W tym momencie nic nie chciałam poczuć . Chciałam łatwo i szybko odejść . Poczułam , że ... ktoś trzyma mnie na rękach ?!?!?! O nie , chciałam odejść , a on mi przeszkodził ! Znów ! Otworzyłam powieki i spostrzegłam .... Liam'a ?!?!? Co do diasnej cholery tu się dzieje ?!?!?
-Co ty robisz ?!?! - krzyknęłam .
-Przeze mnie chciałaś się zabić , więc musiałem coś zrobić - powiedział .
-czyli ??? - spytałam .
-Chciałem cię przeprosić . Zachowałem się jak skończony dupek , wiem , że mnie znienawidziłaś - odparł .
-Puść mnie - nakazałam .
Po chwili stałam na trawie . Poklepałam go po ramieniu i poszłam do środka . Liam powiedział , że idzie na chwilę do marketu . Zobaczyłam , że w salonie chłopacy siedzą na kanapie i mówią coś , więc podsłuchałam :
-Boże , co ja zrobiłem ?? - pytał Malik .
-Zayn ona była super - odparł Niall .
-Będziemy ją wspominać - powiedział Harry .
-Ona tu zawsze będzie - odezwał się Louis .
-Ja nie wiem co zrobiłem , ja ją KOCHAŁEM - powiedział Zayn.
-Ja ciebie też - powiedziałam i zrobiłam kilka kroków naprzód .
Wszyscy popatrzyli na mnie . Zayn wstał z kanapy i powiedział :
-Domi , czy to naprawdę ty ??
-Może ...... przekonaj się - odparłam i podeszłam do niego bliżej .
Nasze usta się złączyły . Trwało to chwilę , a później spytałam :
-Czy to co mówiłeś było prawdą ???
-T-Tak , Domi - czy mi się przesłyszało ?? Zayn się zająkał ???
-Muszę iść - powiedziałam i przeszłam przez wyjście .
Wsiadłam do samochodu i pojechałam tam gdzie miałam już dawno zajrzeć . Gdy byłam na miejscu zapukałam do drzwi . Otworzyła mi ciężarna dziewczyna 1 rok starsza ode mnie . To Viki !!!!! Przytuliłam ja ostrożnie . Weszłyśmy do środka gdzie była reszta lasek .
-Hej , co tam dziewczyny - powiedziałam .
Odwróciły się do mnie i zobaczyłam , że każda jest zapłakana .
-Co jest ?? - spytałam .
-Domi , co ty tu robisz ?? - spytała Dakota .
-No żyję , a co ?? - spytałam .
-Bo Zayn i reszta chłopaków była zapłakana , bo widzieli jak umierasz - powiedziała Kaaro .
-Ale w ostatniej chwili uratował mnie .... mhhm , no ten ... hmm - jąkałam się .
-Kto cię uratował ??? - spytała Natalie .
-No .. ten ... Liam - odezwałam się .
-To co się jąkałaś ??? - spytała Dakota .
-Nie wiem , po prostu myślałam , że będziesz zła - odparłam .
-Nie nie byłabym - powiedziała Dako .
-A więc mówcie nowinki , które się stały w tym tygodnie - powiedziałam i usiadłam na fotelu.
-A więc , zrobiłam to z Lou , wiem , że to głupie , ale jestem taka podniecona - oznajmiła Natalie .
-Jak to ??? - spytała Karo .
-Mogę wam nawet pokazać - powiedziała Natalie , biorąc telefon do ręki .
Wszystkie zamurowało . Po chwili Natalie pokazała zdjęcie :
Wszystkie wybuchłyśmy śmiechem .
-Viki mam pytanie , kiedy urodzisz ??? - spytałam .
-Jutro , bo tak ginekolog mi mówił - odparła .
Super rozdział , dobrze że Domu nic się nie stało czekam nn
OdpowiedzUsuń