środa, 29 lipca 2015

...

A więc , niektórzy piszą do mnie , lub gadają , ze mną (gadać to te bliskie osoby) , że np . Chciałyby skomentować któryś rozdział lub notkę , ale nie mogą , bo muszą być albo zalogowani na jakieś konto , lub inne gówno I napisały/powiedziały , żebym zrobiła anonimowe komentarze , więc każdy kto chce komentować , może wybrać funkcje ,,anonim" , czy jak to się nazywa i napisać krótki test . To byłoby na tyle .

piątek, 17 lipca 2015

Konkurs

Uwaga , z tamtego konkursu nic nie wyszło .
Mam nadzieję , że ten wam się spodoba 😄.
Do wygrania jest :
-eos (sweet mint lub vanilla mint)
Z bath and body works :
-Antybakteryjny żel do rąk (cupcake sweetie , sweet pea , island Margarita , Paris amour,  Honolulu sun , mad about you)
-Body lotion (a/n nie wiem jak to przetłumaczyć) - (cashmere glow , mad about you , a thousand wishes , wild Madagaskar vanilla)
-Body cream - (sweet pea , Beatiful day , love&sunshine)
-Perfumy 236 ml - ( A thousand wishes)
-Świeczka duża (Hawaiian hibiscus)
To były rzeczy dla dziewczyn , a dla chłopaka mam tylko jedną rzecz :
-Antybakteryjny żel do rąk  ( ocean for men)



To na tyle , jeśli chcecie zobaczyć te oto nagrody , proszę o pisanie o tym w komentarzu lub na poczcie , a później wstawię filmik .


Dziękuję za uwagę , Dominika .

poniedziałek, 6 lipca 2015

Rozdział 7 cz.1 sezon 2

Pov Zayn
Następnego dnia chłopacy pożegnali się ze mną i Karoliną i pojechali na koncert . Pewnie zastanawiacie się , gdzie Dakota , Natalie i Viki z Sam'em ? JAk nie , to pewnie teraz zachodzicie w głowę . Dakota zostawiła Liam'a i przestała z nami si kontaktować , Natalie po śmierci jej matki poprosiła Louis'a o chwilę przerwy między nimi . Louis dał jej tyle czasu ile chciała . A Viki i Sam są cały czas u teściów . Jej rodzice są nadopiekuńczy . Niall prawie cały czas odwiedza Viki , a jak nie ma czasu , to rozmawiają przez Skype lub co innego . Siedząc tak na łóżku w samych dresach patrzę na obrączkę , która należała do Dominiki , aż nie oświadczyła , że zrywa zaręczyny . Od tamtej pory nie zapytałem jej o to , a znamy się ponad 4 lata . Co by było , gdyby albo jej nie było w mieszkaniu , lub my byśmy zapukali do innego domu ?? Albo Dave nie zapomniał zatankować ? Jakby nasze życie dalej leciało ? Żyłbym nie zważając na nic uwagi , a jedyna kobieta mojego życia była na wyciągnięcie ręki , lub współżyła z innym facetem . Moje rozmyślanie przerwało pukanie do drzwi .
-Proszę - odparłem .
Do pokoju weszła Karolina .
-JAk się trzymasz ? - zapytała , siadając na łóżku i podając mi ciepłej herbaty .
Tego mi trzeba było .
-Marnie , ale muszę wspierać chłopaków . Opuściłem ich w połowie trasy koncertowej .
-To twoi przyjaciele , muszą to zrozumieć - poklepała mnie po ramieniu .
Wstała i podeszła do szafki wiszącej na ścianie .
-Musisz wytrzymać , dla niej - powiedziała , dotykając palcami zdjęcia , pokazującego szczęśliwą Dominikę i mnie . Ona patrzy w obiektyw , a ja całuję jej zaróżowiony policzek . W naszych oczach widać płomyki radości . U mnie one już zgasły , jakby zabrakło im energii , którą ona dawała mi codziennie , patrząc na mnie . 
-Wiem to , Karo - odparłem .
-Śniadanie na stole - dziewczyna popatrzyła na mnie i wyszła z pokoju .
Zamknąłem oczy . Po chwili wstałem i podszedłem do szafy i wyjąłem czarną koszulkę . Dresów nie trzeba zmieniać . Nałożyłem jeszcze jakieś skarpety i zbiegłem po schodach . W kuchni złapałem kanapkę . Wbiegłem do holu . Na ramiona narzuciłem bejsbolową kurtkę , a na nogi wsunąłem czarne conversy . Jest już jesień , więc czas się ubierać dzieci . Szybkim krokiem przeszedłem te kilkanaście , bądź kilkadziesiąt kilometrów , czy mil . Nie wiem , bo nie liczyłem . Myślałem o wszystkim , jakby to było , gdyby nie było tego naszego spotkania z Dominiką , lub gdybym nie wstał o tej 4:00 i nie poszedł na ten casting ? Chłopacy , albo byliby grupą , albo wróciliby zapłakali do domów . A ja bym żył , tak jak wcześniej . Wreszcie znalazłem się tam , gdzie chciałem . Cmentarz . Przechodziłem kilkoma alejkami , pomiędzy nagrobkami . Po kilku minutach stanąłem nad marmurowym grobem Dominiki . Przed nim siedziała mała osóbka z czarnymi włosami . Brodę opierała na grobie .
-Wiesz mamusiu , specjalnie uciekłam od babci ,by z tobą porozmawiać . Tatuś jest nieszczęśliwy bez ciebie . A wiesz co nawet zrobił ? Odszedł z One Direction , bo ciebie nie ma , by go wspierać , ale i tak wiem , że ty nad nami czuwasz . I teraz jakbyś tu była , to byś na mnie nakrzyczała , że nie ładnie tak uciekać , bo babcia będzie się martwić , a później i tak byś posadziła mnie na swoich kolanach i rozmawiałybyśmy , tak jak zawsze . Jutro też przyjdę , by z tobą porozmawiać , ale teraz muszę już iść . Kocham cię mamo .
Dziewczynka stała i odwróciła się do mnie .
-Maybel ?? Co ty tu robisz ? Kochanie - kucnąłem przed nią .
Maybel była nadzwyczaj uśmiechnięta .
-Hej , tato . Rozmawiałam z mamą .
-Kochanie , ale teraz powinnaś być w domku . Babcia się o ciebie martwi - odparłem .
-Wiem , właśnie miałam zamiar iść - powiedziała , po czym pocałowałą mnie w polik .
-Pa , tato - po czym odeszła .
Moim zdaniem , Maybel , jak mówi , że jutro też przyjdzie , to chyba ona tu przesiaduje codziennie . Będę musiał zapytać o to moją matkę . Usiadłem na ławce .
-Wiesz , co kochanie , jeszcze tylko 2 dni . Zagadka się skończy . Do teraz nie wiem o co chodzi w tej sprawie . Myślę , że Maybel to twój Anioł Stróż , bo czuwa nad twoim grobem codziennie . Tak strasznie chciałbym cię przytulić , pocałować i spojrzeć w twoje piękne oczy .



Może niedługo się to spełni ??



Posiedziałem tak w ciszy jeszcze z 30 minut i wróciłem do domu .