czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 42

Następnego dnia , poszłam na dół . Poszłam do pokoju Maybel . Wzięłam do ręki mój telefon i nie uwierzyłam swoim oczom . Dziś są urodziny małej . pobiegłam do Zayn'a , który już nie spał :
-Tatusiek . 
-Słucham ?
-Dziś są urodziny Maybel .
-To ja się zbieram , będę nie długo .
Pobiegł na dół . Zeszłam za nim , nakładał już buty . Podszedł do mnie i pocałował . Po chwili wbiegła do przedpokoju Maybel i przytuliła tatusia . 
-Zaraz będę , ale masz być grzeczna 
-Dobrze tato .
Po chwili nie było go . 
-Mamo , mogę iść obudzić wszystkich ??
-jak chcesz , to idź .
Wbiegła na górę .


                                                              ***Maybel***
Pobiegłam do Liam'a . Wyszeptałam mu :
-Policja łyżeczkowa jest już w drodze po ciebie i Dakotę .
Szybko wstał i wziął Dakotę włożył ją za ramię i wbiegł do toalety . Pobiegłam do Niall'a i Viki . Po chwili namyśleń wyszeptałam :
-Wujku , śniadanie dla ciebie i Viki na stole . 
Szybko wziął Viki za rękę i zbiegli po schodach . Jeszcze został mi wujek Louis . Weszłam do niego , ale on już nie spał . 
-Co jest ??
-Mała , mam kłopoty z nowo poznaną dziewczyną , może mi pomożesz ??
-Jasne , ale ona chce być z tobą czy nie ??
-Sam nie wiem , pocałowała mnie , ale mówiła , że się nie nadaje dla mnie .
-Poczekaj pomyslę .... a więc musisz się bardziej postarać . 


                                                          ***Liam***
Słuchałem rozmowę w pokoju Tomlinsona . Stanąłem w progu drzwi , mówiąc ;
-Mała ty lepiej na dół , a po co dajesz rady damsko-męskie dla tego starego piernika ??
-Bo mnie prosił - pokazał mi język .
Zszedłem na dół . Byłem zdziwiony  , że prawie wszyscy są w salonie . Po chwili do nas zeszła Maybel i Louis . 
-A jak to możliwe , że każdy wstał w 10 minut ???
-Maybel wszhystkich pobudziła 
-Jak to ??? Ty nas budzisz w 30 minut , a mała 20 minut wcześniej ???
-No tak - odparła Domi . . 


                                                          ***Domi***
-A więc ... Maybel ma dziś urodziny , i chcę by ten dzień spędziła z wami - powiedziałam .
-Jasne - odparł Louis i Niall . 
Poszłam na górę i przebrałam się :
wowo
Zeszłam na dół . Maybel podbiegla do mnie i powiedziała :
-Mamo wyglądasz jak modelka .
-Dziękuję kotku .
W tej chwili do domu wszedł Zayn z czymś na ramieniu . To ... małpka ??? Maybel podbiegła do taty i przytuliła go . On zdjął małpkę z ramienia i dał dziewczynce do ręki . 
Była taka słodka . Mała zaczęła piszczeć . Spytała :
-Dla kogo to ??
-Dla ciebie , kwiatuszku .
-Dla mnie ??
-tak , bo dziś są twoje urodziny , a to jest twoja mała córeczka.
-Nazwę ją Zumini .
-Pięknie . 
-Ale mam jeszcze jeden prezent , ale musicie tu siedzieć i się nie ruszać . 
Poszedł na dwór i wrócił po chwili . Pobiegł na górę . Zaczął biegać od drzwi od domu do pokoi . I tak z 5 razy , a nawet więcej . Wbiegł do salonu i odparł :
-Louis biegnij do siebie . 
Louis jak na komendę pobiegł , a my siedzieliśmy na kanapie . Usłyszeliśmy krzyki . Wbiegliśmy do jego pokoju , a na łóżku leżała .. druga małpka ???
A na biurku , jakaś karteczka . Wzięłam ją do ręki . Podałam ją ucieszonemu Louis'owi . to było przekazanie małpki do rąk Louis'a . czyli , że może ją mieć legalnie . Zayn zaczął :
-Liam i Dakota do siebie . A i tam są podpisane .
Liam wszedł do pokoju . Dakota za nim . Liam wyszedł z pokoju z lemurem na ręku . 
Wyglądała bardzo słodko . Dakota wyszła z malutką sówką :
-Niall i Viki marsz do siebie .
Viki wyszła z uśmiechem na twarzy i śpiącym jeżem na ręku :
Niall wybiegł z pokoju :
-Ej czy mi się zdaje , że w moim pokoju jest ... leniwiec ??
-Nie Niall to prawda . 
-Ooo Kur** , zawsze marzyłem , o kimś takim jak ja, dzięki Zayniś .
-A teraz ty Harry i Karo .
Weszli do pokoju . Karo wyszła z takim czymś :
A Harold z dumnym czymś:
-A teraz ty Domi.
Wszyscy patrzyli jak wchodzę do pokoju . Zaniemówiłam , ale wskoczyłam w ramiona Zayn'a . Z mojego pokoju wyszły dwa koty , ale nie takie zwyczajne :
I jeszcze jeden :
Niall z Louis'em zaczęli uciekać , a one myslały , że chcą się bawić . Zaczęły biec za nimi . A ja w tym czasie spytałam Zayn'a :
-A gdzie my je będziemy trzymać ??
-No tutaj , w domu .
-Ale , co będzie z naszymi meblami i innymi rzeczami ??
-Będzie można wymienić . 
Na dole siedziała Maybel . Gdy Niall i Louis zbiegli na dół , a za nimi koty , to mała dała Louis'owi Zumini i podeszła do nich , mówiąc :
-Jakie słodziaki z was .
W tym vczasie zeszliśmy na dół . Już wiem jak je nazwę . 
-Ej mała jak myślisz ?? Czy dla tego białego imię takie będzie dobre , czyli Snow ??
-Świetne , mamo , a ten pomarańczowy ???
-Myślę , że imię mogłoby być związane z ucieczką Louis'a i Niall'a . 
-To może .. Suprise 
-Świetnie , a więc Snow i Suprise . 
-Może chodźmy na dwór , ale nie mamy dla nich smyczy , ani nic . 
-To jedziemy ze zwierzętami do zoologicznego . 
Zapakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy . Weszliśmy do sklepu . Kasjerka zdziwiła się widokiem tych naszych ,,domowych'' zwierząt . 
Dla Snow'a kupiłam to :
A dla Suprise musiałam kupić inny zestaw szelek i smyczy , gdyż był bardziej większym urwisem niż Snow :
gdy kupiliśmy co potrzebne , pojechaliśmy do domu . Od razu wyszliśmy z nimi na dwór . Poszłam z moimi małymi urwipołciami do skrzynki na listy . W pewnej chwili podeszła do mnie trójka reporterów , zaczęto mnie pytać :
-Cz pani to Dominica DD ??
-tak to ja . 
-Skąd pani nabyła te zwierzęta ??
-Dostałam .
W pewnej chwili podbiegła do mnie Maybel z Zumini . 
-A którz to ???
-To moja córka i Zumini .
-Zu.. kto ??
-Małpka mojej córki . 
Maybel pokazała małpkę . Zaczęto ją pytać , a ta jak nigdy nic odpowiadała na pytania . 
-Przepraszam bardzo , ale muszę już wracać , dziękuję bardzo . 
-To my dziękujemy . 
Wtedy wróciłam z małymi urwisami do reszty . 
-Co tak długo ?? - spytał Liam .
-Przyszli fotoreporterzy , więc odpowiadałam na pytania , a mała jak mała gwiazda też odpowiadała na pytania . 
-Aha ... co ??? - spytał Niall .
-To co slyszałeś ..
-Skąd oni wiedzą , gdzie my mieszkamy ???
-Oni tylko tędy przechodzili - odparłam .
Usiedliśmy na kanapie w salonie . Louis spytał :
-Ej a gdzie można kupić te zwierzęta , bo chcę coś załatwić ??
-Na adoptuj_mnie.pl  lub jedź od nas dalej o dwie przecznice i tam po prawej będzie te jakby ,,schronisko''.
Od razu zapakował się i pojechał . Wrócił po 30 minutach z :
Odparł :
-Jest sierotą , więc ją wziąłem dla Natalie . 
-A ty znów z nią ?? - spytał Niall .
-tak i mam zamiar jechać do niej już te.. - nie dokończył gdyż usłyszeliśmy dzwonek do drzwi . Wziął malucha na ramię i otworzył drzwi . W nich stanęła .. Natalie . Wszystkie zwierzaki zleciały się obok Louis'a . Zdziwiona Natalie spytała :
-Mogę wejść ??
-jasne wchodź , tylko poczekaj .
-Ok
-Chłopaki weźcie je stąd .
Na komendę wszyscy zabrali zwierzaki . 
-Ooo jaka słodka koala , to twoja ??
-To jest twoja koala .
-Jak to moja ??
-Chciałbym , by nie czuła się samotnie jak ty , ona jest sierotą . 
-Louis nie musiałeś - odparła i pocałowała go namiętnie w usta . 
Ten klęknął przed nią , jakby chciał jej się oświadczyć . Wziął do rąk koalę i spytał :
-Natalie , czy chcesz być moja dziewczyną ??
-Tak !!! 
Wskoczyła mu w ramiona . Dał jej koalę . Poszli do kuchni . 
Było to bardzo śmieszne . Po chwili zniknęli na schodach . Poszłam do pokoju . Nagle uslyszałam jęki . Wyjrzałam za okno . nie mogłam uwierzyć w to co widzę :
Nie przejęłam się tym , tylko zaczęłam bawić się z kotkami . Po chwili usłyszałam jak chłopacy zaczęli szaleć na dole . Wzięłam Maybel do pokoju i zamknęłam ze zwierzętami , by nie słyszała jak szaleją . Usiadłam przy barku . Zobaczyłam , że Zayn się bardzo upił . Nagrałam jak śpiewał , tańczył i się wygłupiał . Podszedł do mnie i złapał mnie mocno za nadgarstek , mówiąc :
-Jesteś moją dziw** , więc idziemy , uszczęśliwiwsz mnie .
Zaczęłam się wyrywać . Krzyknęłam :
-Liam , pomóż !!!
Podbiegł do nas i spytał :
-gdzie ty Malik idziesz z Domi ??
-No ona to moja dziw** , więc chcę się uszczęśliwić , jak chcesz to chodź .
-Ale Zayn , przestań , będziesz tego żałować 
-Dobra Liam , niczego tu niewskurasz , więc sama się tym zajmę - odparłam .
Zaprowadził mnie do pokoju . Gwałtownie położył mnie na łóżku , ale ja zeszłam z łóżka i stanęłam pod ścianą , mówiąc :
-Zayn przestań , zachowujesz się jakby ci na mnie nie należało !!!
Przywalił mnie do ściany i włożył ręce pod bluzkę . Odepchnęłam go od siebie . On był na prawdę mocno pijany . Przygwoździł mnie do ściany i zaczął dusić . W ostatniej chwili do pokoju wbiegł Niall z Liam'em . Zabrali go ode mnie . Zaczęłam oddychać bardzo głośno . Podbiegł do mnie Harry , który był w kiblu w czasie tego zdarzenia . Wziął mnie na ręce i zaprowadził do mojego pokoju . 

1 komentarz: