sobota, 6 grudnia 2014

Rozdział 34


                                             ***2 miesiące później***
byłam sławną choreografką i trenerką znanych gwiazd pop'u . Dziś miałam pożegnać się z Londynem . Wsiadłam do auta . Rozmyślałam czy to będzie dobry pomyśl , gdy tam jest Zayn . Opowiem może co się takiego stało . Po moim wyjeździe Zayn , miał cały czas jakieś humorki , że ja nie wyjechałam tylko cały czas wmawiał , że ja pojechałam do mojego ,,kochanka'' . Miał do mnie cały czas pretensje , za to , że ja czasami miałam napady złości , ale już nie pamiętał , że też były dobre chwile . Dojechałam do białej willi . Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Louis . Od razu się uśmiechnął . Zaprosił mnie do środka . W domu panowała napięta atmosfera . Liam kłócił się z Dakotą , Harry z Niall'erem . Viki też tam była , ale nie kłociła się , tylko siedziała w kuchni trzymając się za głowę . Gdy stanęłam z Louis'em , to on zakrzyknął :
-Excuse me !!!
Wszyscy zwrócili wzrok na mnie . Dziewczyny do mnie podbiegły , przytulając mnie , bardziej mnie dusząc . Chłopaki zaczęli wypytywać . Usiadłam na kanapie i zaczęłam opowiadać . Nagle do pokoju wszedł ucieszony Zayn . Ale jego uśmiech znikł , gdy zobaczył moją osobę . 
-A ta jędza , co tu robi ??!?!?
Podeszłam do niego . Stanęłam naprzeciw niego . 
-Pani puszczalska , złodziejka , jędza , wkurwiająca ... 
Nie dokończył , gdyż oświadczyłam :
-Wyjeżdża .... zniknę z twojego świata 
-Jak to ??? - drygnął Niall .
-Tak to , przeze mnie macie same kłopoty ,  nie chcę panu ,,jestem zajebiście boski'' zabierać jego cennego czasu . 
-Ale pod koniec naszej trasy koncertowej spotkamy się , co nie ??
-Nie ... 
-Jak to , co ty mówisz ?? - powiedział Liam . 
-Zacznę nowe życie , bez was , pójdę inną drogą , więc nigdy mnie nie zobaczycie - odparłam.
Podeszłam do drzwi i nacisnęłam na klamkę i wyszłam . 

                                                      ***W domu***
Zaczęłam się pakować . Po chwili moje walizki stały przy drzwiach . Pojechałam na lotnisko . Już miałam lecieć moim prywatnym samolotem , ale zobaczyłam jak moja cała grupkę . Wyśledziłam , że pana ,,boskiego'' nie ma . Lepiej dla mnie . Podbiegłam do wszystkich i jeszcze raz wyściskałam . Miałam na sobie czarną sukienkę . Po uściskach , czułych tekstach i całusach odwróciłam się i nie odwracałam się , bo wiedziałam , że będę płakać . Szłam , ale zatrzymał mnie uścisk nadgarstka . Odwróciłam się . Osobnikiem stojącym naprzeciw mnie to był ... Zayn . Zaczął :
-Domi ... nie może się skończyć tak nasza historia . 
-Nasza ?? Nie było NAS w tej historii , ty i ja to inne rozdziały . 
-Domi ... nie wiem jak to powiedzieć ... ale 
-Zayn nic nie mów .
Zbliżyłam się do mulata . Zawiesiłam moje ręce na jego szyi , a on złapał mnie w talii . Całowaliśmy się ponad 2 minuty . Oderwałam się od niego . On powiedział :
-Domi ... jesteś najlepszą laską jaką kiedy kolwiek poznałem i wiedz , że cię kocham 
-Zayn ... ja ciebie też , ale muszę już iść .
-Możesz zmienić zdanie , ale nie zmuszam cię .
-Ja już wybrałam . Ten rozdział z One Direction skończył się bardzo dawno . Chcę iść własnął drogę , którą dotrę do celu życia . 
-Wiem . 
Oddałam mu tę kartkę z podpisem :
Wiedz , że nigdy się nie zobaczymy 
                                                              ~Domi 4ever 

Ostatni raz musnęłam jego usta i odeszłam od niego . Nie odwróciłam się . W filmach , jak pamiętam , że kobieta odchodząc , w pewnej chwili odwraca się i wskakuje w ramiona chłopaka , ale ja tak nie zrobię . Wsiadłam do samolotu . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz