czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 43

Usiadłam na łóżku . Styles , Snow i Suprise usiedli obok mnie . Lekko podniosłam kąciki ust , gdy kociaki zaczęły brojić . Ale chwilę później zniknęło to szczęście , gdy usłyszałam kłotnię w holu . Zayn kłócił się z Niall'em , a Liam leżał na podłodze . podbiegłam do niego jak chciał drugiego uderzyć . Złapałam jego pięść w ostatniej chwili i krzyknęłam :
-Przestań !!!!!
-Grozisz mi su*o ?!?!?! - wrzasnął Zayn . 
-Jak ty mnie nazwałeś ?!?!? - krzyknęłam na niego i uderzyłam go w twarz . 
W pewnej chwili dostałam od niego z pięści i poleciałam na ziemię . Jękałam przez chwilę z bólu . Ale po chwili zrobiła mi się zaćma przed oczami i ... KONIEC . 



                                                       ***Następnego dnia***
Leżałam na swoim łóżku wraz z Snow'em i Suprise'm . Wstałam i obudziłam dwa maluchy . Zaczęły merdać ogonkami , jak psy . Wstałam z łóżka i poszłam do toalety . Pod okiem miałam wielką śliwę . Chciałam dotknąć nosa , ale nie mogłam . Z każdym małym dotknięciem bolało . Nałożyłam okulary przeciw słoneczne . Zeszłam na dół . Za mną dwa urwipołcie . Na dole siedział Liam . Podeszłam do niego i usiadłam przy nim , mówiąc :
-Przepraszam , to moja wina , że Zayn ciebie uderzył .
-Ale , nie musisz przepraszać , bo on zaczął . 
Przytuliłam go i poszłam do kuchni . Zrobiłam tosty i usiadłam do stołu . Gdy zjadłam śniadanie , podeszłam do lodówki i zaczęłam szukać jakiegoś mięsa . Po chwili szperania , znalazłam 3 piersi kurze . Położyłam je na kafelkach , a kociaki zaczęły jeść . Po chwili na dół zszedł Louis . Podbiegł do mnie i przytulił . Zdjął ze mnie okulary . Zobaczył moją śliwę . Ale szybko ją schowałam .
-Nie powinienem , przepraszam .
-Nic się nie stało . - powiedziałam .
Po chwili przyszła Maybel . Przytuliła mnie i pochwaliła się :
-mamusiu , Zumini umie przynieś mi chusteczki , ciasia i inne rzeczy . 
-To bardzo fajnie . 
Poszłam do mojego pokoju , gdyż zawibrował mój telefon . Odebrałam (D-Ja) , a (N-Natalie):
D:Tak ?? Słucham ???
N:Co się wczoraj stało ??
D:Nic 
N:To dlaczego , jak wyszłam z pokoju Louis'a , Zayn stał w agresywnej postawie , a ty i Liam leżeliście na podłodze ??
D:Dobra , powiem . A więc wczoraj Zayn za dużo wypił , a ja siedziałam przy barze , wtedy zlapał mnie za nadgarstek i powiedział ,,Jesteś moją dziw** , więc uszczęśliwisz mnie'' , krzyknęłam do Liam'a by mi pomógł , ale nic nie wskurał i poszłam z Zayn'em na górę . Popchnął mnie na łóżko , ale wstałam gwałtownie i stanęłam pod ścianą . Wtedy zaczęłam na niego krzyczeć , wtedy przywarł mnie do ściany i włożył ręce pod bluzkę . A później przygwoździł mnie do ściany i zaczął dusić . W ostatniej chwili do pokoju wszedł Liam , Niall i Harry . Harry mnie stamtąd zabrał , ale słyszałam jak tamci się kłocą , więc wyszłam . Wtedy zobaczyłam jak Liam leży na podłodze . Chciał uderzyć Niall'a , więc złapałam Zayn'a za jego pięść i krzyknęłam na niego by przestał . Zaczął na mnie się wydzierać , a wtedy nazwał mnie su*a . Wtedy uderzyłam go w twarz . A on mnie uderzył z pięści w twarz i brzuch . I mam wielką śliwę pod okiem , jeszcze nie sprawdzałam brzucha . Na pewno mam coś z nosem . 
N:Współczuję , ale muszę kończyć , więc później się zdzwonimy .
D:Dobra , to , pa .
N:Pa .
Odłożyłam telefon i usiadłam na łóżku . Podeszłam do lustra i sprawdziłam , czy nie będzie widać mojej rany . Po chwili zeszłam po schodach . Na kanapie siedzieli wszyscy . Moje maluchy rosły jak na drożdżach :
Snow :
Suprise:
Gdy zobaczyłam Zayn'a , wzięłam klucze od domu i wyszłam z kociakami . Pędem z nimi pobiegłam w stronę miasta . Wszyscy na mnie się patrzyli .. no prawie wszyscy . No jak się nie patrzeć , jak przez miasto idzie stara gwiazda z dwoma dzikimi kotami na smyczy . Nagle poczułam uścisk na nadgarstku . Odwróciłam się , a tam jak nigdy nic ... Zayn . Wokół nas byli ludzie , reporterzy i fotoreporterzy . Zaczął :
-Co ty masz do mnie ??
-Sam się dowiedz , chłopacy ci nic nie mówili ??
-Nie .
-To się dowiedz , bo ja nie chcę z tobą rozmawiać .
-Ale powiedz jedno slowo mówiące co ja ci zrobiłem .
-Okey poczekaj , pomyślę ... dziw** i su*a
-Ja ??? Ja tak powiedziałem ??
-A może ci przypomnę coś jeszcze , a więc ... uderzyłeś Liam'a , że leżał na ziemi , dusiłeś mnie i co jeszcze bardziej nie mądrego ... uderzyłeś mnie w twarz i brzuch !!! 
-Domi .. ja ciebie nie chciałem ...
-Ale chyba nie widziałeś rany ... - odparłam i zdjęłam z siebie okulary . 
Wszyscy zaniemówili . Zayn ... jak zawsze przepraszał . Nałożyłam okulary i pobiegłam w stronę .. wogóle nie wiem w jaką stronę . Płakałam .. po prostu płakałam jak nigdy dotąd . Okrążyłam miasto w czasie 6 godzin . Wróciłam do domu . Byłam zziębnięta , miałam brudne i porwane ubrania . Weszłam do mieszkania . W salonie siedzieli wszyscy , spuściłam koty i poszłam na górę . Kociaki wbiegły do salonu . 
-Domi już wróciła - odparł Louis . 
Ktoś zapukał do drzwi . Nic nie powiedziałam . do pokoju wszedł Liam .
-Domi , jak ty wyglądasz ???
-Liam ... nie chcę mówić co się stało . 
-Proszę , jestem twoim przyjacielem . 
-Dobrze , ale nikomu nie mów , okey ??
-Dobrze , przysięgam .
-Jak szłam wokół miasta , to jacyś chłopacy wyszli z ciemnej alejki i wciągnęli mnie tam . Wtedy ... zgwałcili mnie . - zaczęłam płakać . 
-Nie martw się , będzie dobrze - powiedział i przytulił mnie . 
-Liam ..
-tak ??? - spytał.
-Brzydzę się sobą .. - odparłam .
-Nawet tak nie mów , jesteś super laska , więc tak nie mów - oznajmił i pocałował mnie w czoło . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz