poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozdział 36

On naprawdę mi chyba nie odpuści . Myślę , że on coś do mnie jeszcze czuje . Chciał musnąć moje usta , ale ja położyłam moje dłonie na jego klatce piersiowej i odparłam :
-Ja ... ja po prostu nie mogę .
-Domi .. jesteś dla mnie ważna . W każdej sekundzie myślałem o tobie - oznajmił mulat . 

                                            ***Perspektywa Harry'ego***
Poszedł do kuchni , gdzie byli chłopacy z dziewczynami . 
-Więc ... musimy zeswatać ich . Widać , że jeden i drugi zboczeniec chce być z drugim , ale udają , żę nie chcą .
-A ja mam dobry plan - odparła Dakota . 
-Jaki ???? - spytała Viki .
-A więc tak :
1. wy chłopacy proponujecie Zayn'owi wypad do parku rozrywki 
2. A my zajmiemy się Domi.
3. Spotykamy się ,,przypadkowo'' 
4. Zostawiamy ich sam na sam .
5. Aa wy chłopacy ,,bez partnerki'' pójdziecie do jakichś targów , gdzie są jakieś gry . 
6. Później zobaczymy skutki .
-Okey , ja się zgadzam - odparł Niall .

                     
                                                     ***Domi***
Zadzwoniła do mnie Dakota . Spytała czy możemy się spotkać . Do Zayn'a , zadzwonili chłopacy pytając gdzie jest , gdyż mieli się gdzieś wybrać . Powiedziały bym przebrała się w coś wygodnego . Więc przebrałam się w to :
xdddd
O umówionej godzinie dziewczyny zapukały do moich drzwi . Od razu wyszłyśmy z mojego domu . Poszłyśmy do luna parku . Siedziałyśmy Przy jednym z takich małych budek , w której można było grać w zrzucanie butelek . Strzelanie itp . Nagle zobaczyłam idących w naszą stronę chłopaków . Od razu odwróciłam się . Usłyszałam jak chłopacy podchodzą do dziewczyn . Nie miałam zamiaru gadać z Malik'iem . Ale chłopacy z dziewczynami odeszli od nas . Karo tylko się odwróciła i mrugnęła . Odwróciłam się od chłopaka i poszłam  w stronę pomostu . Usiadłam na krańcu mostu . Nagle nade mną znalazł się Malik . Gdy zaczął pokazywać jaka jestem , znaczy tak żartobliwie , zaczęłam się śmiać . Stanęłam z Zayn'em oko w oko , czy usta w usta . Chyba chciał mnie pocałować , a ja go odepchnęłam . W tej chwili Zayn wpadł do wody . Usiadłam sobie na pomoście . Po chwili zaniepokoiłam się , gdzie on jest . Nachyliłam się , a on wyskoczył z wody i mnie namiętnie pocałował i wciągnął do wody . Gdy się wynużyłam , chłopak siedział na pomoście wpatrując się we mnie z uśmiechem . Po chwili zaczęło jeszcze padać . Po chwili znalazłam się na lądzie . Usłyszeliśmy piski fanek (psychofanek) . Złapał mnie za rękę i pociągnął . Uciekaliśmy . Wbiegliśmy w jakąś ,,spację'' między budkami . Spytałąm :
-Co teraz mamy zrobić ??
-Tylko jedno - odparł , nałożył na mnie jego fullcapa i pocałował mnie namiętnie . 
A JA musiałam go odwzajemnić . Odepchnęłam go od siebie . Zaczęłam :
-Przepraszam ..
-To ja powinienem przeprosić .
-JUż nie jesteśmy parą , więc lepiej się już nie spotykajmy - odparłam .
-Wiesz co , przez tą pracę zrobiłaś się dziw** , wkurwi****a , puszczalska - krzyknął na mnie .
Zaczęłam płakać . Po chwili siedziałam na ziemi z rękoma na twarzy . Zayn kucnął przy mnie i zaczął przepraszać :
-Domi .. ja nie chciałem ... coś na mnie napadło .
-Odejdź ode mnie , a ty jesteś ćpun i pijak , tylko po imprezach latasz , czasami myślę , o tym , że nasze dziecko to tylko wypadek i masz tych dzieci tysiące !!! - wydarłam się na niego . Po chwili poczułam ból na mojej twarzy . On mnie uderzył . Po chwili podeszła do nas cała grupa . Stanęłam naprzeciw ich . Styles zapytał :
-Co jej jest ???
Nie odpowiedział . Louis do mnie podszedł i przytulił . Po chwili poczułam jak mnie puszcza . Odeszłam od nich . Poszłam w stronę samochodu . Usiadłam na krawężniku . Wzięłam woreczek i zaczęłam wciągać . Wzięłam do ręki papierosa i zapaliłam . Położyłam się na chodniku z woreczkiem . Zasnęłam ....


                                                    ***Styles***
Podeszliśmy do bramy parku i zobaczyliśmy Domi na chodniku . Leżała z jakimś woreczkiem w ręce . Zayn był specem od takich spraw , więc odparł :
-To jest heroina .
-Skąd ona to ma ?? - spytał Niall .
-Zayn weź ją do samochodu - odparł Louis . 
Nie chętnie wziął ją na ręce . Przebudziła się , wtedy zaczęła :
-Wiesz co ?? 
-Co ?? - zapytał Zayn .
-Jestem na ciebie napalona - odparła i zaczęła całować mulata .
-Ja jestem chętny - odparł Louis .
-Za 30 minut w moim pokoju - oznajmiła Domi .
-Ona się tym napchała , więc nie wie co mówi - odparł Zayn .
Pojechaliśmy do domu. 


                                                         ***Domi***
O razu poszłam do pokoju . Zdjęłam z siebie ciuchy i byłam tylko w bieliźnie . Chciałam się przespać z pierwszym lepszym . Do pokoju wszedł Louis . Naskoczyłam na niego . Zaczęłam go całować . Louis krzyknął otwierając drzwi od pokoju :
-Pomocy ona chce !!! Zayn przyjdź tutaj !!!
-Zaraz przyjdę !!!
-Okey , ale szybko , bo może będę chciał to zrobić !!! - wykrzyknął Lou .
-Już biegnę !! - krzyknął ze schodów .
Podszedł do mnie . 
-Domi , a cię teraz przejmuję - odparł i wziął mnie od chlopaka .
-A zrobimy to ??? W pokoju lub w prysznicu ??? - zapytałam .
-JAk chcesz - odparł .
Poszliśmy do pokoju . Trzasnęłam drzwiami . Nie byłam naćpana tylko wzięłam bardzo mało . Wtedy zaczęłam :
-Zayn .. jak mogłeś mnie uderzyć ?!?!? 
-A ty nie jesteś naćpana ?? - spytał .
-Była , ale do powrotu .. - odparłam .
-Domi , bo po prostu przestałem mieć nad sobą kontrolę - odparł .
Wzięłam ubtrania i poszłam do toalety . Przebrałam się w luźne ciuchy :
good night
Gdy wyszłam z toalety , na łóżku spał Zayn . Nie chciałam z nim spać , więc poszłam do salonu . Przykryłam się kocem i zasnęłam . Nad ranem obudziły mnie śmiechy . Otarłam oczy i spostrzegłam , jak chłopacy śmieją się ze mnie . Wtedy odparłam :
-To wszystko przez Zayn'a ..
-Jak to ku**a przeze mnie ?!?!? - spytał wkurzony .
-Gdyby nie to , że śpałeś u mnie na łóżku , to bym nic do ciebie nie miała - odparłam .
Wkurzyłam się na niego . Wtedy odparłam :
-Wolałabym być tam gdzie moi dziadkowie ..
Chlopacy jak na lato , szybko zacvzęli biec za mną . Wiedzieli , że chcę się zabić . Wbiegłam z nożem do toalety . Zayn był na górze , gdyż nie chciał niczego słuchać . Nawet nie wiedział co chciałam zrobić . Chłopacy zaczęli się dobijać do drzwi . W pewnym momencie Liam odparł :
-Zaraz pójdziemy po Zayn'a i wyciągnie cię stąd !!
-To se idźcie , mnie już nie będzie - odparłam .
Wzięłam nóż do ręki . Zrobiłam pierwsze cięcie . Krzyknęłam z bólu , gdyż nie lubię nawet małych ran . Slyszałam jak krzyczął , bym się nie cięła . Jeszcze jedna i jeszcze . Na białej podłodze była wielka plama krwi . Usłyszałam jak odchodzą . zaczęłam jeszcze robić i krzyczeć , a zarazem jeszcze płakać . po chwili usłyszałam jak Zayn otwiera drzwi . Miałam za chwilę zniknąć ze świata , więc chciałam by widzial to . Podeszłam do drzwi . Otworzyłam je i padłam przed nimi . Byłam cała we krwi . Wyszeptałam ostatnim tchem :
-Przepraszam . 
Zamknęłam oczy . 


                                                     ***Zayn***
-Kur** co ja zrobiłem - krzyknąłem trzymając Domi w rękach . Zadzwoniłem na pogotowie . Przyjechali po chwili . Zabrali ją . Po chwili zeszły na dół dziewczyny . Gdy zobaczyły krew , najpierw zaczęły się śmiać , a Dakota odparła :
-Kto dostał okresu i tampona nie włożył ??
Liam ją przytulił . Spojrzała na chłopaków , że jest coś nie tak . Wtedy odparłem :
-Domi cięła się
-Are you fucking kidding me ??? - spytała Dakota mając ręce na twarzy .
Po 30 minutach pojechaliśmy do szpitala . Podszedłem do recepcjonistki . Zacząłem :
-Wie pani , gdzie jest taka dziewczyna , która miała pocięto rękę ??
-Tak , a pan ktoś z rodziny ???
-Tak  .. znaczy jestem jej chłopakiem . - oznajmiłem .
-Cały czas prosto i na końcu w lewo , pierwsze drzwi po prawej - odparła i pokazała na korytarz .
Pobiegliśmy pędem do tej sali . Stanęliśmy i znieruchomieliśmy . Oni ją .... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz