niedziela, 28 lutego 2016

L.A #2

Leżałam wpatrując się w sufit . Śmierdziało wszędzie jakimiś chemikaliami , a do tego ta pleśń w niektórych miejscach . Na samą myśl o tym robiło mi się nie dobrze . Rozmyślałam nad tym dlaczego wsadzili mnie tu i nie chcą wyjaśnić po co i z jakiego powodu to zrobili . Moje jakże interesujące rozmyślenia przerwał szczęk zamka . Powoli i bezszelestnie podeszłam za drzwi. Gdy drzwi otworzyły się , wciągnęłam głęboko powietrze , ale na tyle cicho by tajemnicza osoba nie zobaczyła. Gdy osoba zagłębiła się w pomieszczenie , naskoczyłam na nią , ale zostałam przyciśnięta w jednej sekundzie do ścianie . Mój oddech w tym momencie stał się płytki , krew zaczęła szybciej przepływać przez żyły . Trzęsłam się ze strachu . Przede mną stał Felix .
-Co ty tu robisz ? - zapytałam niepewnie .
-A , wiesz . Przechadzałem się po ośrodku i stwierdziłem , że jak jestem blisko i nie mam co robić to może wpadnę i odwiedzę naszą kolorowo-włosą koleżankę .
Byłam zbyt oszołomiona by w ogóle coś powiedzieć . Dopiero w tym momencie zauważyłam , że nie wypuszczałam powietrza z płuc . Wzięłam drżący oddech , cały czas patrząc w chłopaka .
-Coś się stało ? - zaśmiał się .
Pokiwałam głową na znak , że nie .
-Boisz się mnie - stwierdził .
Tak , miał cholerną rację . Bałam się go i to okropnie . Mój mały , najmniejszy ruch mógł zmienić jego humor diametralnie lecz zaryzykować można .
-Skoro to wiesz to po co pytasz ? - zapytałam , na moment patrząc na jego usta .
Jakie on ma kurwa pieprzone , pełne , malinowe usta , nooo . Jak ja bym chciała zobaczyć i poczuć jak on całuje . Ja pierdolę , Tekla co ty odpierdalasz ?!?! Ty właśnie mówisz o jakimś typku psycholu , który nie wiadomo co chce z tobą zrobić !! Podniosłam wzrok na jego oczy , w których widziałam ... właściwie to nic w nich nie widziałam . Były puste , jakby ... wyprute z emocji . Nagle chłopak odsunął się ode mnie i zaczął coś mruczeć pod nosem . W pewnej chwili jego mięśnie napięły się , a oczy zaszły mgłą . Z jego ust wyrwał się krzyk , zaczął ciągnąć się za końcówki włosów . Przeraziłam się jego zachowaniem i tym , że zaraz straci część swoich włosów . Przewyższając lęk podeszłam .
-Felix ? - zapytałam z lękiem .
Popatrzył na mnie momentalnie . Z szybkością wampira znalazł się obok mnie i uderzył mnie w policzek . Moja głowa odruchowo odeszła w prawo . Złapałam się za piekące miejsce , nie wierząc co zrobił . Rzuciłam się na niego z pięściami , ale wiadome było to , że było to złe posunięcie , gdyż przewyższa mnie o dwie głowy , a mięśni trochę ma . Chłopak rzucił mnie na płyty celi i kopnął raz , a porządnie w żebra . Wkurwiony Felix wyszedł z celi , uprzednio patrząc na mnie z nienawiścią .


Jakiś czas później
Nie wiem która była to już godzina , ale na korytarzu zaczęło świtać . Przez ten czas co leżałam na podłodze to zastanawiałam się nad zaistniałą sytuacją . Podniosłam się nawet energicznie , w momencie gdy usłyszałam szczęk zamka . Usiadłam na łóżku i przypatrywałam się jak Oscar wchodzi do celi .
-I jak tam pierwsza noc ? - zapytał z uśmiechem .
-Nie najgorzej , a co ? - przekręciłam głowę lekko w prawo .
-Felix w nocy wyszedł z celi i pytam czy może do ciebie zaszedł w czasie nocnego spaceru - powiedział z prędkością światła .
-Właściwie , tak . Był u mnie - spuściłam głowę .
-Zrobił ci coś ? Uderzył , zagroził , masz jakieś większe urazy ? - w wampirzym tempie podszedł do mnie i kucnął przede mną .
-Przyszedł , zaczął nagle gadać do siebie , po prostu w którejś chwili zachowywał się jak opętany i noo podeszłam do niego i wtedy uderzył mnie .Chcąc mu oddać , rzuciłam się na niego , a wtedy powalił mnie na podłogę i kopnął - po mojej jakże krótkiej wypowiedzi , Oscar wyciągnął mnie z celi i pociągnął w nieznanym mi kierunku . Gdy stanęliśmy przed białymi , metalowymi drzwiami , on je pchnął i wciągnął mnie tam razem ze sobą . W środku stała młoda dziewczyna . Była zajęta jakimś chłopakiem . Dziewczyna była blondynką z lekkim ombre , w jej nosie można było zauważyć mały , srebrny kolczyk , a chłopak miał kręcone , ciemno-brązowe włosy i szmaragdowo-zielone oczy .
-Harry , następnym razem , nie staraj się otwierać drzwi głową - zaśmiała się do niego , przyklejając do jego czoła duży plaster .
-Każ Liam'owi przyjśc tu z tobą za kilka dni by zobaczyć jak szwy scalają ranę - zmierzwiła jego loki.
-No dobra Nelka , siemka - przeszedł obok mnie , uśmiechając się miło .
-Hej Oscar , oo nowa podopieczna ? - przywitała się z ciepłym uśmiechem .
-Hej Nela , no tak , wczoraj do nas trafiła - zaśmiał się .
-Jestem Tekla , mam 16 lat , nie wiem za co tu trafiłam - powiedziałam , gdyż wiedziałam , że dziewczyna o to spyta .
-Więc proszę usiądź na kozetce , a ty Oscar wypełnij papiery - wskazała na plik dokumentów .
-Powiedz co ci dolega - popatrzyła na mnie z góry .
-Noo więc .. ja - nie wiedziałam w tym momencie jak się wysłowić .
-Felix do niej w nocy przyszedł i poharatał ją - odezwał się z tyłu Og , a my we dwie spojrzałyśmy na niego .
-No to Tekla , proszę byś zdjęła uniform - popatrzyła na mnie oczami pełnymi troski .
-Nie - odparłam stanowczo .
-Tekla , chcę zobaczyć czy nie uszkodził cię mocno , bo Felix jest tu znany z wybryków .
-Nie , jeśli Oscar tu będzie .
-Og , mogę prosić byś wyszedł ? - zapytała , spoglądając na niego .
-Ugh .. niech wam będzie .
Patrzyłyśmy na niego jak wychodził . Gdy zniknął za drzwiami , Nela popatrzyła na mnie , a wtedy rozpięłam suwak od uniformu , a on w jednej chwili opadł na podłogę . Momentalnie pielęgniarka wciągnęła powietrze . Na żebrach , w dwóch miejscach były duże fioletowe siniaki , odrobinę pożółkłe na krańcach . Dziewczyna podeszła do jednej z szafek i wyciągnęła z niej opakowanie z jakimiś kilkoma mniejszymi paczuszkami . Po chwili poszukiwań znalazła zielony pojemniczek z nieznaną mi nazwą . Nałożyła na palec odrobinę i zaczęła rozpościerać zimną substancję po moich ranach . Maść dała mi trochę ulgi . Gdy skończyła , naciągnęłam na siebie uniform , a po chwili do pokoju wszedł Oscar , z wypełnionym plikiem papierów . Zwrócił je dziewczynie ,a  gdy wychodziłam , powiedziała do Og'a :
-Opiekuj się nią .

Po jakichś 30 minutach zwiedzania więzienia , Oscar zaprowadził mnie znowu na świetlice . W pomieszczeniu było trochę więcej ochroniarzy , a na kanapie , tam gdzie siedziałam ostatnio , rozłożony był Omar . Podeszłam do niego , po czym zrzuciłam jego nogi na podłogę .
-Hej Tekluś - zaśmiałam się na jego słowa .
-Hejka Omar .
-I jak pierwsza noc w zamknięciu ? - zapytał , patrząc na mnie uważnie .
-Byłoby nawet spokojnie gdyby nie to , że do celi wbił mi Felix - zaśmiałam się sarkastycznie .
-Co ?!? - pisnął , zwracając na siebie większą uwagę .
-Jak to , był u ciebie ? - zapytał , wybałuszając oczy na mnie .
-No przyszedł , zachowywał się jak psychol i pobił mnie - streściłam mu to w jednym zdaniu .
-Ale zjeb , on często do nikogo nie przychodzi , ale to norma , że on spaceruje sobie wieczorami po korytarzach . On zna chyba najlepiej ten ośrodek , każdy opuszczony nawet zakamarek - stwierdził Omar .
Pokiwałam głową na znak , że rozumiem . W pewnej chwili drzwi się otworzyły , a do środka wszedł sam Felix ze swoim ochroniarzem . Wszyscy strażnicy momentalnie byli gotowi do interwencji . Chłopak spokojnym krokiem podszedł do nas i usiadł na wczorajszym miejscu .
-Tekla , sory za wczoraj - powiedział obojętnym głosem .
-Nie musiałeś tak się wysilać z tymi przeprosinami , Felix - machnęłam ręką .
Wpatrywaliśmy się w siebie w ciszy . Niezręczną jak dla mnie ciszę przerwał Omar oznajmiając :
-Lubię was .
-Serio , Rudberg ? - zapytał zdziwiony Felix .
-Nie mogę mówić , że was lubię ? - spytał Omar , krzyżując ręce na klatce piersiowej .
-Ja ci nie zakazuję , ale mnie nie da się lubić z czystej rozkoszy , musisz mieć wobec mnie jakieś plany - Felix zaczął świdrować wzrokiem Omara .
-No dobra , chce stąd uciec - zaśmiał się , schylając się , by być bliżej twarzą do Felixa .
-Hah stąd się nie da uciec , gdy nie masz znajomości , musisz mieć wszystko zaplanowane od samego początku pobytu tutaj , musisz znać każdy zakamarek tego budynku , podziemia by też się przydały i osoba , która by odebrała i ukryła cię gdzieś - zaczął wyliczać blondyn , szeptem .
-Dlatego ty mi jesteś potrzebny - powiedział rozbawionym głosem Omar .
-Ja nikomu nie pomagam za darmo Rudberg - powiedział , po czym wstał i wyszedł .

piątek, 26 lutego 2016

Przeprosiny

Tak , jak widać w nagłówku przepraszam za brak rozdziałów .
Mam dużo na głowie .

Chciałabym was też powiadomić , że zmieniam bohaterów LA .
Zayn zostanie zamieniony na Felixa.
Zmieniłam jego postać , ponieważ od niedawna zaczęłam się interesować innymi piosenkarzami , a szczegółowiej TFC xd .

Dziękuję za uwagę !!