niedziela, 16 listopada 2014

Rozdział 9


W poprzedniej części
--------------------------------------------------------------------------------------
nie wiedziałam co im powiedzieć , ale ... powiedziałam ...
--------------------------------------------------------------------------------------
-Najpierw zapraszam do środka , bo nie będziemy rozmawiać na zewnątrz-odparłam.
-Dobra- powiedziała Ania.
-Chcecie kawy , herbaty czy kakao???- spytałam.
-Ja poproszę kakao- odpowiedziała Jessica.
-Ja bym poprosiła herbatę - oznajmiła Anka.
To idźcie na górę , do pierwszego po lewej pokoju- powiedziałam .
Ok - oznajmiły jednocześnie .
Wzięłam jakieś ciastka i poszłam do mojego pokoju. Tam siedziały dwie blondynki m.in: anka i Jessa. Usiadłam na łóżku . Zaczęłam wszystko im tłumaczyć , nie chciały mi uwierzyć , że moje marzenie z szóstej klasy spełniło się . W pewnej chwili do pokoju wszedł Zayn pytając czy może wejść . Pozwoliłam mu i wtedy Malik uratował mnie z tej chwili. Dal mi całusa . Sluchał nas jak rozmawiamy , ale nie rozumiał co mówiłam . Po 10 minutach była godzina 23:00. Spytalam wtedy dziewczyn:
-Może chcecie zostać na noc , bo w 1 godzinę nie wrócicie do domu.
-Możemy , ale nie chcemy robić kłopotu-odparła Anka.
-Nie będzie kłopotów , gdyż ja z Dakotą radzimy sobie same z pięciorgiem niesfornych chłopaków - odpowiedziałam .
-Co? ... Dakota tu jest i jeszcze reszta boysbandu ??? - zapytała Jessica.
-Ooo ... nie mówiłam wam ??? To jest tu Dakota tylko gdzieś poszła z Liam'em- oznajmiłam.
Spytałam Zayn'a gdzi jest Dakota i Liam. On odpowiedział , że poszli się gdzieś przejść z Chiką. Zaprowadziłam dziewczyny do ich pokoju . Powiedzialam , że o 24:00 wychodzimy na miasto. Wtedy poznam je z resztą chłopaków.
Ja ubralam się w to:
Dakota ubrana była w to :
Gdy byliśmy wszyscy na dole , czekając na dziewczyny zobaczylyśmy to:
i to:
Chłopacy oniemieli , że w domu są nowe dziewczyny. Dakota szybko podbiegła do nich i je przytuliła . Zaczęły tak rozmawiać jedna przez drugą , że było już po 24. Wsiedliśmy do busa i pojechaliśmy do miejsca , które wybrałam specjalnie dla Louis'a. Gdy byliśmy na miejscu Luois wyskoczył z samochodu jak mapłka . I krzyknął ,,Papaja'' , aż ludzie na niego się patrzyli , jakby miał coś z głową . Wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę kasy. Poprosil bym kupiła mu lody pajacyka. Po 5 minutach kelnerka przyniosła mu je do stolika , przy którym siedział. Podziękował brunetce i zaczął wsuwać lody jak nigdy dotąd. Niall'er też kupił lody pajacyka. Ja nie byłam głodna , więc poszłam do busa , włączyłam skype . Zobaczyłam , że Viki jest dostępna na skype. Zadzwoniłam do niej , odebrała... . Spytałam kiedy przyjedzie , jej odpowiedź mnie zaskoczyła ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz