poniedziałek, 17 listopada 2014

Rozdział 20

Byłam podniecona , gdyż chciałam mieć dziecko , ale tylko i wyłącznie z nim , Zayn'em . Wieczorem położyłam się do łóżka . Zayn położył się obok mnie i mówił :
-Moi rodzice chcą poznać cię od dłuższego czasu , pytają czy byś chciała jutro z nami wszystkimi pojechać do nich na obiad .
-Chce poznać twoich rodziców , ty nie będziesz miał okazji poznać moich rodziców , oni są na Hawajach na 3 lata - odparłam .
-Może będę miał szansę ich poznać za 4 lata - oznajmił Zayn .
Byłam śpiąca , więc zasnęłam . 

                                                   ***Rano***
Obudziłam się ,było bardzo jasno . Wstałam , poszłam do toalety i wyszłam w takim czymś ubrana :
...
Zayn ubrany był w to :
Był uśmiechnięty , robił jajecznicę . 
-.... przyjadę jak najszybciej , kocham cię pa - rozłączył się .
Myślałam , że źle usłyszałam . On mnie chyba ... zdradza . Pobiegłam z płaczem na górę . Gdy usłyszał bieg po schodach odwrócił się , ale nie wiedział kto to , więc dokańczał robić śniadanio - obiad . 

                                                             ***Dakota***
Do mojego pokoju wpadła Domi . Mówiła , ale nie rozumiałam jej , gdyż płakała . Zrozumiałam tylko tyle :
-On ... zdra ..... mnie .
Uspokajałam ją . Wtedy powiedziała spokojnie :
-On mnie zdradza ...
-Jak to on ... skąd wiesz ??? - zapytałam . 
-Bo zeszłam na dół , on robił śniadanie , usłyszałam jego rozmowę - odparła Domi .
-Ale to niczego jeszcze nie dowodzi - oznajmiłam .
-Ale on mówiła ,, przyjadę jak najszybciej , kocham cię pa '' , to nic wielkiego - powiedziała Domi.
Przytuliłam ją , gdyż ona była rozpadnięta na małe kawałki . Do pokoju wszedł Niall , mówiąc:
-Za 5 minut śniadanie , znaczy obiad ... co się stało ?? 
-Nic , tylko zwierzamy się sobie - odparłam .
Wyszedł , przebrałam się w to :
...
Zeszłam z nią na dół , mówiąc : 
-Nie zwracaj na niego uwagi , nie patrz na niego i nic nie odwzajemniaj .
Byłyśmy już na dole , chłopacy siedzieli na kanapie . 

                                                        ***Domi***
Ja z Dakotą usiadłam przy stole . Wzięłyśmy swoje porcje i zajadałyśmy jajecznicę . Poszłam do kuchni i zaczęłam zmywać naczynia . Podszedł do mnie Zayn , chciał mnie przytulić , ale ja nie chciałam . Odeszłam od niego . Zrobił minę jakby nie wiedział oco chodzi . Na kanapie Louis pytał :
-Dlaczego ona nie chce go przytulić , przecież byli tacy jak papużki nierozłączki , a teraz jak dwa koty . 
-Ja nie wiem , co wy na mnie tak patrzycie ??? - zapytała Dakota . 
Ona wiedziała co mi jest , ale nie chciała mnie wygadać . Poszłam na dwór z Puchem i Maksi'm . Za mną wyszedł Lou . Podbiegł do mnie i spytał :
-Co się stało , może pomogę ?? 
Podeszłam do małej ławeczki i usiadłam z nim na niej . Powiedziałam mu :
-On mnie zdradza , rozumiesz ?? 
-Jak on może cię zdradzać ??? On nie widzi świata poza tobą - odparł Tomlinson .
Przytuliłam się do niego i wyszeptałam :
-Słyszałam jego rozmowę , mówił ,,przyjadę jak najszybciej , kocham cię pa '' 
-Wszystko się wyjaśni mała - oznajmił Lou wstając z ławki . 
Zawracaliśmy się w stronę apartamentu . Dziś mieliśmy wyjechać . Spytałam :
-A co z tymi wszystkimi ubraniami ??? 
-Te ubrania z garderoby ?? Usługa przeprowadzek przywiezie do naszego nowego domu te wszystkie ubrania - odparł Louis .
Byliśmy już w domu . Dakota , Viki i reszta grali w monopol biznes . Nie miałam ochoty na zabawy , więc poszłam na górę . Na schodach zatrzymał mnie Zayn . Spytał :
-Co dziś taka w nie sosie ??? 
-Nie chcę z tobą rozmawiać - powiedziałam i pobiegłam do pokoju . 
On za mną pobiegł . Zatrzasnęłam za sobą drzwi i obsunęłam się w dół przytrzymując drzwi plecami . On pukał , pytał , aż odszedł . Położyłam się na łóżku . Myślałam o jakim domu mówił Louis . Ale to nie było najważniejsze . Ktoś zapukał do drzwi . Powiedziałam nie wchodzić , ale jak na upór wszedł . Rzuciłam w niego poduszką myśląc , że to Zayn . To był Liam . Powiedział :
-Dziś wszyscy jedziemy do rodziców Zayn'a na obiad . 
-Zapomniałam o tym wogóle , pomóż mi się ubrać w coś dobrego - odparłam .
Po 30 minutach wyszłam ubrana w to :
chcę<3
-Pięknie wyglądasz , pewnie Zayn chciałby ci dać teraz buziaka - odparł . 
Wtedy nie wytrzymałam usiadłam na łóżku i po prostu załamałam się , ale po chwili dałam sobie radę z uczuciami . Poszłam na dół , wszyscy chłopacy oszołomieni moim widokiem , najbardziej Zayn . Otworzyłam drzwi , mówiąc :
-Czekam na was tylko 5 minut .
Poszłam z Puchem i Maksiem do samochodu . Ktoś wysłał mi sms'a , to mama :
Hej skarbie 
jak tam się bawisz ??
U mie i taty dobrze 
                                Mama i Tata

Nie odpisałam , gdyż chciałam do nich zadzwonić ze skype wieczorem . Po chwili do busa wsiedli wszyscy , na szczęście Zayn prowadził samochód . 

                                                 ***1 godzinę później***
Byliśmy już na miejscu . Wyszłam ostatnia . Weszłam do domu , tam przywitali mnie rodzice Zayn'a . byli bardzo mili , ale nie wiedzieli , która z naszej trójki była dziewczyną Malik'a .  Poszłam do kuchni tam gdzie mama Zayn'a . Powiedziała :
-Mów mi Tricia , a ty jak masz na imię ???
-Ja mam na imię Dominika , ale wszyscy do mnie mówią Domi . 
-Czy mogę w czymś pomóc ?? -zapytałam . 
-Jasne , a ty lubisz gotować ??? - spytała .
-Tak , ja uwielbiam - odparłam . 
Wtedy do kuchni wszedł Puch i Max . Ukucłam i pogłaskałam ich po czuprynkach . Po chwili do kuchni wszedł Zayn , wziął mnie za rękę , pociągnął mnie w stronę korytarza . Przeprosiłam na chwilę Tricię . 
-O co ci chodzi , że się do mnie nie odzywasz ?? - zapytał .
D: Bo mam powody ...
Z: Jakie ...???
D: Ty ... mmnie ..... zdradzasz ... .
Z: Ja ciebie , o co ci chodzi ???
D: Dziś rano mówiłeś ,,przyjadę jak najszybciej , kocham cię pa '' 
Z: Rozmawiałem z moją mamą 
D: O boże , przepraszam cię , kotku .
Z: tak brakowało mi tych słów .
D: Kocham cię!!!!!!
Krzyknęłam , a wszyscy wybiegli z pokoju wraz z Trcią . Ja z Zayn'em całowaliśmy się , brakowało mi tego . 
-Nasze gołąbeczki się pogodzili - odparł Louis . 
-Ona jest dziewczyną mojego syneczka , cieszę się - powiedziała Tricia . 
Oderwałam się od Zayn'a i pociągnęłam go w stronę jego matki . Chciałam oświadczyć jej , że mamy mieć razem dziecko , ale ona poszła  do kuchni . Poszłam z nim do kuchni , usiedliśmy przy stole , poprosiłam by usiadła obok nas . Powiedziałam :
-Wiem , że to za szybko , ale spodziewamy się dziecka ... 
-To bardzo się cieszę , będę babcią ... Od dziś nazywaj mnie mama - oznajmiła ,,mama''.
Poszłam z nim do salonu , a tam każdy klaskał . Usiadłam z Zayn'em na kanapie . Po chwili zawołali nas na obiad

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz