poniedziałek, 17 listopada 2014

Rozdział 21

Weszliśmy do kuchni , tam pachniało jak w domu mamy . Usiadłam przy stole . Tricia , znaczy ... mama podała nam talerze z daniem . Po obiedzie pojechaliśmy obejrzeć nasz nowy dom .

                                                    ***2 godziny później***
Byliśmy na miejscu . Tam było tak pięknie . On wyglądał tak :
Poszłam do pokoju , był super :
A w piwnicy było to :
Poszłam do zayn'a , który był u Louis'a . Rozmawiali , więc nie chciałam im przeszkadzać , więc wyszłam . W moim pokoju był laptop . Pamiętam jak miałam 12 lat jeździłam na koniach w Quźni . Weszłam na ich stronę internetową . Pisało:
Dziś (2 listopada)
odbędzie się Hubertus 
jest jeszcze jedno wolne
miejsce , zapraszamy !
Tel . 698 352 998
Zadzwoniłam tam . zapisałam się , Hubertus odbędzie się o 17:30 . Wyszłam wcześniej . Pojechałam do starego mieszkania i wzięłam rzeczy . Przebrałam się . Pojechałam do Julii , gdyż opiekowała się moim koniem , Pitagorasem . Po 15 minutach byłam pod jej domem . Zapukałam do drzwi , otworzyła średniego wzrostu blondynka . Rozpoznała mnie . Wiedziała , że przyjechałam po Pitagora . Ubrałam go , by mógł się dobrze prezentować . Przyłączyłam do auta przyczepkę z koniem . Po 20 minutach byłam w Quźni . Była 16:30 , miałam dużo czasu na przygotowania . O 17:00 przyjechała moja paczka . Trzymałam Pitagorasa za wodze . Podeszli do mnie i dopytywali :
-Kogo to koń ? - pytał Zayn .
-Jak ma na imię ? - spytał Liam .
-A czy lubi marchewki ? - zapytał Lou .
Wtedy odpowiedziałam :
-To jest mój koń , ma na imię Pitagoras , i tak , lubi marchewki .
-Po co tu przyjechałaś ? - zapytał Zayn .
-Przyjechałam tu by zacząć jazdę od nowa , chcę wziąć udział w Hubertusie - odparłam . 
Usłyszałam głos :
Panie i panowie ,
którzy biorą udział
w Hubertusie już
na miejsca !!!
Podeszłam z Pitagorasem do blondynki i spytałam :
-czy ty bierzesz udział w Hubertusie ??? 
-Tak , mam na imię Karo , a ty ??? - zapytała .
-Ja mam na imię Dominika , ale wszyscy mówią do mnie Domi - odparłam .
-Dominika ??? Czy to ty ?? - zapytała .
-Tak , a my się znamy ?? Czekaj , Karolina - odparłam .
-O boże !!! Jak ty się zmieniłaś - oznajmiła . 
-To twój koń ?? - zapytałam . 
-Tak , a twój wygląda na dorodnego ogiera - odparła KK.
Poszłyśmy na swoje miejsca , usłyszałyśmy START . Wystartowałam galopem . Powiedziałam Karo :
-Ja od prawej ty od lewej łapiemy lisa . 
Podjechałyśmy z obu stron . W pewnym momencie złapałyśmy lisi ogon . Usłyszałam :
Mamy zwycięzców !!!!
Zeszłam z Pitagora i podbiegłam do Zayn'a . Przytuliłam go .
Nasze zwyciężczyni wygrywają 2 bony na zakupy dla swoich koni o wartości 5 tys złotych !!!!
Chciałam wynając w Quźni boks i miejsce do treningów dla Pitagorasa . Wszystko wynosiło 2 tys złotych . Zawołałam Karo , by poznać ją z resztą :
-To jest Karo .
-A gdzie Harry ??? - zapytałam .
-Poszedł do jej konia - oznajmił Louis . 
Wtedy poszłam z Karo do Styles'a . 
-Harry to jest Karo - odparłam .
-Hej , twój koń jest super - oznajmił Hazza . 
-Dzięki - powiedziała Karo . 
Poszliśmy do ,,Quźniowego'' domku , by zrobić kakao . Wyszeptałam Karolinie :
- Chodź , powyścigujemy się , ale cicho sami się kapną , że nas nie ma .
Wyszłyśmy , ja przygotowywałam Pitagora:

A Karo Flickę :
Po 5 minutach zaczęłyśmy galopować po pastwisku . 10 minut później zobaczyłam Harry'ego przechodzącego przez barierki . Wtedy ja i Karo kłusem goniłyśmy go po całym pastwisku , a Louis nagrywał tą akcję . Po chwili wybiegł przez bramkę , a ja przeskoczyłam przez barierki zatrzymując się . Karo zeszła z Flicki i wybuchła śmiechem . Zaprosiłam ją do domu . zabraliśmy konie . Za domem było duże podwórko, więc to dobre miejsce dla Pitagorasa . Gdy zaprowadziłam konie na podwórko , Zayn poprosił bym nauczyła go jeździć konno . Po 2 godzinach uporczywej nauki Zayn umiał samodzielnie jeździć . Chciałam by Karo została dziś u nas na noc . Zgodziła się . Pożyczyłam jej ciuchy . Do pokoju wszedł Harry :
-Dziś śpisz ze mną  . 
Złapał mnie i pociągnął ją do pokoju .

                                                         ***Karo***
Pociągnął mnie do pokoju . Dopytywał się o informacje wszelkiego rodzaju . O godzinie 21:00 poszłam spać . Hazza przytulił mnie . Nie zabroniłam mu .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz