poniedziałek, 17 listopada 2014

Rozdział 22


Wstałam i od razu pobiegłam do pokoju Harry'ego . Zobaczyłam jak Hazza leży wtulony w Karo . Podeszłam do okna i otworzyłam je . Stanęłam naprzeciwko leżącego Stylesa . Odkryłam go , a on zaczął szukać kołdry . Otworzył oczy i podszedł do okna by je zamkąć . Wziął kołdrę , pocałował mnie w czoło i przytulił się do KK . 

                                                 ***30 minut później***
Po schodach zeszła zaspana Karo . Za nią szedł Harry . Poszła do kuchni , wzięła swoją porcję i poszła usiadła do stołu . Harry usiadł naprzeciwko niej i spytał :
-Jedziemy na przejażdżkę ??? 
-A masz konia ??? - zapytała .
-Chodź , załatwie jakiegoś konia - odparl Hazza . 
Wyszli , zapaładowali Flickę do przyczepy i odjechali .


                                                         ***Karo***
Byliśmy w Quźni , nie wiem po co . Harry podszedł do Konrada , by spytać czy może wynająć konia na wycieczkę . Po chwili właściciel ośrodka , poszedł z nim  do siodlarni . Wyszli z siodłem w ręku i ogłowiem w jednej ręce . W drugiej miał kantar i uwiąz . 10 Minut później wyprowadził :
To był Francisco , młody wałach . Osiodłał go i .... wyruszyliśmy na wycieczkę . Byliśmy w lesie . Tam zrobiliśmy postój . Zsiedliśmy z koni i przywiązaliśmy do kłody , która leżała przy krzaku . Złapał mnie za rękę . Wziął na ręce i latał w kółko . W pewnym momencie upadliśmy na ziemię . Była trochę twardawa , więc będę miała kilka siniaków . Po 2 godzinach spędzonych razem pojechaliśmy do ośrodka . Tam Hazza wprowadził francisco do boksu i odniósł jego rzeczy do siodlarnii . Poszedł do Konrada , by dać mu pieniądze za wypożyczenie konia . Przed wejściem do samochodu powiedział :
-Jesteś wyjątkowa .
Weszłam do samochodu , nie odzywałam się , gdyż nie wiedziałam co powiedzieć , ale wiedziałam co zrobić . Pocałowałam go w policzek . Wyszeptałam :
-A ty dobrze jeździsz na koniu ...
Przy domu , wzięłam za kantar Flickę i zaprowadziłam do Pitagorasa . Weszliśmy do domu . Spytałam:
-A gdzie dziewczyny ??? 
-One są w piwnicy , radzę ci się przebrać , albo wziąć ręcznik - odparł Louis .
Poszłam i przebrałam się w mój ulubiony strój kąpielowy . W piwnicy był ogromny basen i jacuzzi . Byli tam wszyscy , nie wiem skąd w tak krótkim czasie przebrali się nie wchodząc na górę do pokoi . Nagle za moimi plecami pojawił się Harry , przytulil mnie . Był zimny . Wziął mnie jak pannę młodą i wpakował się ze mną do wody . Po kilku sekundach byłam cała mokra. Wyszłam z wody , gdyż Louis coś paplał , ale nie wiem co , nie chciałam go słuchać więc popchnęłam go do wody . W ostatniej chwili złapał mnie w talii i razem z nim wylądowałam w wodzie . po 3 godzinach była 24:00 . Poszłam na górę i przebrałam się w suche ciuchy . Na dole był Harry i Louis . Wtedy lou powiedział :
-Jak mam ci się odpłacić za wrzucenie mnie do wody ?? 
Mówił i chodził wokół mnie . Śledziłam go wzrokiem . Po chwli zeszła na dół Viki , na moje szczęście , powiedziałam ;
-Gdzieś ty była czekałam na ciebie - wzięłam ją pod pachę i poszłam .
Odwróciłam się do chłopaków i powiedziałam:
-Następnym razem !
-Dzięki , że zeszłaś , bo chcieli mi coś zrobić - odparłam .
-Proszę - oznajmiła Viki .
Poszłam do mojego pokoju . Byłam zmęczona , jak zawsze . zmieniłam strój i przykryłam się kołdrą . Oglądałam zdjęcia jak zarówno moje jak i mojego byłego . nie wiem czy chcę się wiązać znów z chłopakiem . to było dla mnie ciężkie , gdy mnie zostawił dla jakiejś lafiryndy. Odłożyłam telefon na bok , wtedy wszedł Harry i bez słowa wszedł do łóżka . Przykrył się kołdrą . Wtedy .............

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz