poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział 65

-Zayn ?? - pyta Louis , po trzydniowej ciszy .
-Boję się o nią - mówiąc , płakał . 
-Zayn , nie możemy jej szukać , bo sami się zgubimy - powiedziałam . 
-Karo , ale powiedz mi jedno ... dlaczego mi nie powiedziałaś , że to Domi ?? - zapytał .
-Nie wiem , ona mówiła bym wam nie mówiła , a później nie dawała nadziei , że ją znajdziemy .
Na tym zakończyliśmy naszą rozmowę . O 2:37 usłyszeliśmy strzał z flary . Chłopacy już nie spali . Szybko zeszliśmy z drzewa , a później szliśmy w stronę strzałów . Po chwili zobaczyliśmy ... Domi !!! Zayn zaczął do niej biec , ale zatrzymała go ... małpa ?? 
-Domi , kur** mać !!
-Nie podchodź do mnie - mówiła spokojnie . 
Małpa podeszła do Louis'a . 
-Miller !! - ucieszył się Loui . 
Po chwili wszystkie zwierzęta podeszły do każdego . 
-Gdzie je znalazłaś ?? - zapytał Niall , ze łzami w oczach ??
-W pobliskiej wiosce . Wódz widział , że mnie znają , więc je oddał - odparła .






                                                                ***Domi***
Wstałam i pokierowałam się w stronę ,,ludzkości'' . Podeszłam do Zayn'a . 
-Domi ??
-Hmm ..
-Spójrz na mnie .
Spojrzałam w jego oczy . 
-Wróć z nami , zaczniemy od nowa - odparł .
-Ale ja byłam i będę dziwką - powiedziałam , a po moim policzku spłynęła łza .
-Dla mnie nie będziesz - odparł . 
Przytuliłam się do niego . Objął mnie , także i pocałował w czoło . Spojrzałam na chłopaków . Harry obejmował Karo . Następnie ... Liam trzymał na rękach (jak pannę młodą ) , obok stała Natalie , uśmiechając się , a Louis ?? Loui ... trzymał 3 telefony w ręku . 
-Louis ?? - zapytałam . 
-Tak ??
-Nagrywasz ??
-..Tak ??
-Masz 3 sekundy by uciec .
Położył telefony na ziemi i zaczął uciekać . 
-3
-2
-1 !! - krzyknęłam . 
Dałam mu trochę forów . Po chwili zaczęłam biec . Był kilka centymetrów przede mną . Wyprzedziłam go i szybko stanęłam przed nim . Nie wyhamował i wpadł na mnie . Wtedy runęliśmy na ziemię . Zaczęłam płakać z bólu . Po chwili obok mnie stał Zayn:
-Domi ??
-Auhh , Zayn - jęczałam . 
Wziął mnie na ręce , a ja pisnęłam z bólu . Louis podszedł do mnie :
-Sorka , to przeze mnie .
-Nic się nie stało - chciałam obrócić głowę , ale syknęłam z bólu . 
-Jedziemy do domu ?? - zapytałam .
-Tak , bo z tydzień tu siedzimy - powiedział podekscytowany Niall . 
Weszliśmy do busa . Musieliśmy inaczej usiąść niż wcześniej . 2 osoby na 1 fotel . Pewnie pytacie dlaczego ?? TO zadajcie sobie pytanie . Gdzie umieścicie dorosłe koty i inne zwierzęta ?? No właśnie. Po chwili jechaliśmy w drogę powrotną do Londynu . 

2 komentarze:

  1. Jejku, jak się cieszę że Domi wróciła do Zayna!
    Pisz dalej! To jest cudowne!
    W międzyczasie zapraszam na nowy rozdział do mnie:
    empire-fanfiction1.blogspot.com/
    Pozdrawiam Paula :*

    OdpowiedzUsuń