środa, 7 stycznia 2015

Rozdział 63


Chłopacy zeskoczyli z drzewa i podeszli do mnie .
-Snow ?? - zapytał Louis . 
Od razu na niego naskoczył i zaczął go lizać po twarzy . 
-Skąd wiedziałaś , że to Snow ??
-Kilkakrotnie Domi wpuszczała mnie na wybieg i tak poznałam kotki dwa , ale nie wiedziałam , że to on - skłamałam , ale ja inteligentna .
-Może wracajmy , co ?? - zapytał speszony Niall . 
Wszyscy zaczęliśmy iść w stronę drzewa . Zaczęło się bardziej zciemniać . Koty położyły się pod drzewem . Nie chciałam by były same , więc położyłam się przy Snow'ie . 
-Bianka , wlaz na górę !! (czytać jak pisze) - powiedział Liam . 
-Dobranoc !!- zignorowałam go . 
Było po 24:00 . Wszyscy spali . Jako chyba jedyna siedziałam i gadałam z kotami , ale cicho , by nikt nas nie usłyszał . 




                                                                     ***6 godzin później***
Była bodajże 6:10 . Zaczęło wschodzić słońce . Na niebie zobaczyłam , różnokolorowe ptaki . Weszłam na drzewo i pobudziłam wszystkich . 
-Kur** tygrysy są pod drzewem !! - zaczęłam ,,panikować''.
Wszyscy zaczęli wstawać jak poparzeni . 
-Jak to ?? Przecież pilnowałaś drzewa - powiedział Niall . 
Zeszli przed drzewo . 
-Nic tu nie ma - odparł Louis .
-Dopiero się skapnąłeś ??? - zapytałam . 
-Ale po co nas obudziłaś ?? - zapytała Karo . 
-Jest wschód słońca , zwierzęta się budzą , i to jest urok Afryki - powiedziałam .
-Wow , naprawdę ładnie - odrzekł Liam . 
-Chodźcie , weźcie jakieś butelki z wodą i kanapki i idziemy się przejść . 
Po chwili wzięłam jedną strzelbę i moją malutką zabawkę . 
-Bianka , czekaj na nas !! - krzyknął Niall , który był trochę z tyłu , a ja sobie powoli spacerowałam . 
-Czekam !! - krzyknęłam i odwróciłam się . 
Po chwili w 7-tkę szliśmy sobie przez Afrykę . Co kilka metrów na drzewach ryłam serduszko . 
-Naprawdę ?? Serce ?? - zapytał Zayn . 
-Jak chcesz , to mogę ci wyryć napis Zayn to cwel - powiedziałam i pokazałam mu język . 
Podbiegł do mnie i przełożył przez ramię i tak szliśmy z 10 minut . 
-Zayn ??
-Hmm ??
-Puścisz mnie wreszcie ??
-Nieee , hah . 
-A więc masz za swoje - powiedziałam i zdjęłam mu spodnie . 
Od razu spadłam na ziemię .
-Mogłeś uważać , gdy to robiłeś - powiedziałam otrzepując się z ziemi . 
-A ty mogłaś mi nie zdejmować spodni . 
-Czy wy musicie się kłócić ?? - zapytał Liam , spoglądając na nas . 
Szliśmy z 10 minut . Nagle zobaczyłam ..... słonie !! 
-Słoniki !!! - krzyknęłam jak małe dziecko .
-Bianka , stój !! - krzyknęła Karo , a ja i tak biegłam w ich stronę . 
Gdy byłam dość blisko małego słonika , zapytałam :
-Macie owoce ??
-Jasne . 
Podali mi jabłko . Powoli podeszłam do malucha . Trochę się speszył , ale gdy zobaczył jabłko , od razu wziął je w trąbę i zjadł . Pocałowałam je w ,,czółko'' . 
-Bianka , wracaj tu - zaczął Louis . 
-Po co ??? - zapytałam .
-Obróć się - odparł Niall .
Gdy się odwróciłam , zobaczyłam za sobą 2 wielkie słonie . 
-Podajcie mi szybko owoce - odparłam . 
Po chwili rzucili mi jedzenie . Chciałam je odciągnąć ode mnie . Podałam owoce i szybko zaczęłam biec w stronę reszty . Nagle poczułam jak coś mnie łapie od tyłu . Po chwili spostrzegłam , że jestem nad ziemią . 
-Pomocy - powiedziałam . 
-Do..Bianka , spójrz w dół - odrzekła Karo , wskazując ziemię . 
Siedziałam na słoniu . Nie był , aż taki duży , więc bez problemu z niego zeszłam . Podbiegłam do chłopaków . Zayn mocno mnie przytulił . 
-Chodźmy dalej - powiedziałam .
Chodziliśmy z 20 minut , ale wtedy zaczęło się zciemniać . Gdy byliśmy przy drzewie , od razu poszliśmy spać . Rano obudziła mnie Karo . Poszłyśmy się przejść . 
-Kiedy chcesz im powiedzieć ??
-Nie wiem , Karo , nawet nie chce mi się o tym myśleć .
-A czujesz coś do Zayn'a ??
-N..Nie wiem sama , jest lepszy niż kiedyś . 
Zobaczyłyśmy chłopaków , biegnących w naszym kierunku .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz