piątek, 2 stycznia 2015

Dłonie : Rozdział 2

Więc .... podeszłam do niej i usiadłam obok .
-Ej , co jest ?? - zapytałam .
-Zgubiłam się , nie wiem , gdzie jest mama - popatrzyła mi w oczy .
-Smutno ci ?? - no przecie , że tak , ale ja głupia .
-Yhmm .
-Jak zawsze jestem smutna robię magię .
-Ale ona nie istnieje .
-Obiecujesz , że nikomu nie powiesz co zobaczysz ?? - spytałam .
-Nikomu .
-To patrz .
Wtedy pokazałam jej ... Magię .

Jej źrenice powiększyły się .
-Ładne ??
-Piękne
Wtedy przytuliła mnie .
-Wiesz co ??
-Nie wiem .
-Dam ci iskierkę , która pojawi się , jak pomyślisz o mnie .
-Dobrze .
Wtedy zobaczyłam jak w tym momencie zadrżała , jak dawałam jej iskierkę do dłoni .
-Chodź idziemy znaleźć mamę .
Wtedy spojrzałam na drzwi .... na szczęście nikogo nie było . Wzięłam ją za rękę i wyszłyśmy .
-Jak twoja mama wygląda ??
-Miała na sobie czarną sukienkę , a włosy były ombre . Góra była brązowa , a dół blond .
-To chodź .
Zaczęłam się rozglądać . Kurde !! Pewnie jej szuka . Jakaś laska z chłopakiem , facet z dzieckiem , jakieś dzieciaki , kobieta z ombre , kobieta z dziećmi . Czekaj , czekaj . Kobieta z ombre !!
-Patrz - wskazałam .
Zaczęłam z nią iść w stronę mamy .
-Przepraszam - powiedziałam i poklepałam ją po ramieniu .
Kobieta się odwróciła , była cała zapłakana .
-Znalazłam ją .
-Mayla !!
Wtedy zaczęła ją przytulać i całować . To było jak obrazek . Wyglądało to jak ja i .... mama . Tak , tęsknię za nią .
-Dziękuję , jak mogę się pani odwdzięczyć ??
-Jedna prośba , żeby córka była uśmiechnięta .
-Jeszcze raz dziękuję .
-Do widzenia .
-Do widzenia .
Nagle odwróciłam się i wpadłam na chłopaka i upadłam na ziemię .
-Sorka , nie chciałam .
Zaczęłam wstawać . Chciałam się ogarnąć , znaczy wygląd , magią , ale przecież on tu jest .
-Nic się nie stało .
Nawet na niego nie spojrzałam . Ominęłam go i podeszłam co Clary .
-Gdzie cię wcięło ???
-Sry , bo wiesz , dziewczynka .. płacz ... zguba ... mama .... upadek ..... no i chłopak .
-Ty to nigdy nie możesz się tłumaczyć po ludzku . Zawsze jakieś urywki , żebym nie wiedziała co jest .
Wtedy usłyszałam rozmowę ze sceny , mówiona z głośników .
-Uuuu Niall , zakochał się !!!
Oni się tarzali ze śmiechu .
-A po co ja tu przyszłam wcześniej ?? Żeby słuchać tych debili ???
Wtedy usłyszałam czego nie chciałam :
-Ooo patrz tam jest !! - wskazał właśnie .... kur** na mnie !!
-Chodź tu !! - krzyknął do mikrofonu Liam ???
Zaczęłam iść trochę oburzona do nich za scenę , czyli na strefę V.I.P . Gdy tam dotarłam , oni tam czekali . ,,Związałam'' ręce na piersi .
-Czego chcecie ?? - chyba trochę za ostro .
-Zayn , powiedział , że Niall się zakochał - powiedział ten Louis ??
-I co z tego ?? - zapytałam siadając na kanapie .
Nałożyłam nogę na nogę i zaczęłam .
-Przecież on mnie nie zna . Nie wie o mnie nic . Chyba nawet nie zna mojej tajemnicy - te ostatnie zdanie prawie wyszeptałam .
-Jaka tajemnica ?? - zapytał Harry ?? Ten lokowaty .
-Byś się wystraszył , uciekłbyś jak mała dziewczynka , czym prędzej ode mnie - powiedziałam podchodząc do loczka .
-Ale ostra - zagryzł wargę .
-Jak nie chcesz dostać w krocze , to się lepiej odsuń - powiedziałam .
-Dobra , koniec docinek - przerwał Zayn .
-Dziś idziemy na imprezę , więc zapraszamy was , do nas .
-Chętnie , by tylko dowalić Harry'emu .
Wtedy do pomieszczenia weszła Clara , patrząc w telefon i mówiąc :
-Ej Sam , weź proszę mi to pokaż , jeszcze raz .
Gdy podniosła wzrok , oniemiała . Odwróciła się na pięcie , gdy chciała już iść powiedziałam :
-Nie tak szybko , wróć .
-Muszę ??
-Tak .
-Co chciałaś zobaczyć ?? - zapytał Niall .
-Ymmm ,.... nic .
-Jak to nic ???
-Po prostu .
-Dobra , chodź , później dokopię Styles'owi .
Wtedy poszłyśmy . Zaczął się występ . Z 3 godziny słuchałyśmy ich . Gdy się koncert skończył poszłyśmy do strefy V.I.P .
-O hej lasia - powiedział Harry , podchodząc do mnie i oplatując ramieniem moją talię .
-Chcesz w jaja ??? - zapytałam z ironią .
-Harry , ja się zajmę - powiedział Zayn .
Oni mnie na prawdę wkurzają . Wtedy Harry odszedł , a na jego miejsce wszedł mulat .
-Czego ty chcesz ode mnie ?? - zapytałam .
-Nie mogę tak robić ?? - spytał i mocniej mnie przyciągnął do siebie .
-Tak , nie możesz .
-Zaryzykuję .
Szliśmy tak do busa . Nie było zbytnio miejsca , więc Zayn wciągnął mnie na swoje kolana , a Harry wciągnął Clarę .
-Tylko mnie tu nie rozbieraj - powiedziałam , na co wszyscy się zaśmiali .
Gdy byliśmy na miejscu , wysiedliśmy z auta . Po chwili odjechał , a my weszliśmy do środka .
-Gdzie ta impreza ??
-Nie ma .
-Jak to ??
-Chcieliśmy byście u nas posiedziały .
-.. Aha ???
-Gramy w butelkę ?? - zapytał Louis .
-Jasne - odparłam wraz z Clarą .
Usiedliśmy w kółku . Zakręcił Liam :
-A więc Louis , masz nie jeść marchewek do końca jutrzejszego dnia .
-Co ?!?
Zakręcił :
-Zayn , masz pocałować Sam .
Podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować .
Zakręcił :
-Liam , musisz zjeść lody łyżeczką .
Zakręcił :
-Clara , musisz pocałować Harry'ego ... z języczkiem .
Podeszła do niego i usiadła na nim okrakiem .
-Wow - tylko to powiedział Styles .
Zakręciła :
-Niall , masz nic nie jeść do końca gry .
Zakręcił i wypadło .... na mnie :
-Wyzwanie czy pytanie ??
-Wyzwanie .
Podszedł do chłopaków i zaczęli się naradzać . Po chwili usiedli na swoje miejsca .
-A więc MUSISZ , powiedzieć tajemnicę .
-Nie mogę .
-Jak to ??? Wyzwanie to wyzwanie .
-Ale tego nie da pokazać ustnie , tylko czynem można o tym powiedzieć .
-Okey .
-Robicie to na własną odpowiedzialność .
-Napewno się nie boicie ?? - zapytała Clara .
-My i strach ?? Pfff ... chyba nas nie znasz - powiedział Zayn .
Podeszłam do Clary i wyszeptałam :
-Nagraj jak się wystraszą .
-A więc chłopacy , mogę wam zaufać ??
-Tak - powiedzieli to chórem .
-A jak to komuś powiecie , zabiję , nie wiecie do czego jestem zdolna - odparłam .
-Dobra , dobra pokaż .

-Wtf ?!?- powiedział jak zawsze Harry , który wraz z Niall'em , Liam'em , Louis'em cofnął się do tyłu.
Tylko nie wiem , czemu Zayn się nie cofnął .
-Zayn , halo ?? - podeszłam do niego .
-O boże !! - zaczął mnie przytulać i całować .
Zaczął mną kręcić w kółko , tylko nie wiem , po co . Gdy mnie puścił od razu powiedział :
-Gdy miałem 6 lat , poznałem dziewczynkę , która tak umiała ..
Co ?? Boże , jaka ja głupia !! To on zawsze spędzał ze mną czas .
-Nienawidzę cię !! - krzyknęłam i poszłam do kuchni .
Usiadłam na krześle . Do pomieszczenia wszedł Liam :
-Wszystko okey ??
-Tak , usiądź .
Wskazałam na krzesło obok .
-Twoja moc , jest wyjątkowa .
-I niebezpieczna .
-Jak to ???
Wtedy po moich oczach spłynęły łzy .
-Przez tą moc zabiłam własnego ojca .
-Sam , mogłaś nie mieć pojęcia , o tym co robisz .
-Yhm ....
-Przecież nie wiedziałaś .
-Popatrz .
Pokazałam ręce .
-Widzisz nic nie ma , nie ??
-No tak
-To patrz .

-WoW
-A teraz słuchaj .
W tym momencie zaczęłam myśleć , by te motylki słodkie , poleciały do Harry'ego i zaczęły siadać na jego włosach . Po chwili usłyszałam :
-Nie !! Tylko nie włosy !!
-Okey , to było dziwne , ale fajne .
Po chwili do kuchni wszedł Harry :
-Kto to zrobił ??
-Ale co ???
-Te motyle .
-Aaa .. to ja
-Skąd one się wzięły ??
-Magia , Styles , Magia . - powiedziałam wraz z Zayn'em , który wchodził do kuchni .
Wszyscy usiedliśmy przy stole .
-Sam , daj wytłumaczyć .
-Ale ty mnie zostawiłeś !
-Słuchaj . gdy mieliśmy następnego dnia spotkać się , wtedy mama powiedziała , że musimy natychmiast wyjechać , nie mogłem się nawet z tobą pożegnać .
-To masz problem !
Wtedy z moich rąk wyleciał ogień , który skierował się na podłogę i jakby to powiedzieć , zatrzymał się , gdy dotknął ziemi i po prostu ... pękł jak szkło . Szybko wybiegłam na dwór .
-Sam !!!
Nie chciałam go słuchać , ale było zimno , więc zrobiłam ,,kółko'' wokół domu i weszłam do środka .Weszłam do kuchni :
-Mogę iść na górę ??
-Jasne .
Pobiegłam do kibla . Siedziałam tam i siedziałam , bawiąc się magią . Nagle rozległo się pukanie do drzwi i paplaniny . Pewnie wszyscy stali przy drzwiach :
-Sam proszę , chcę z tobą porozmawiać , wytłumaczyć .
-A weź człowieku , Spierdalaj !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz