Gdy otworzyłam oczy , zobaczyłam sufit ?? Wstałam i skierowałam się na dół . W salonie słyszałam rozmowy . Na kanapach siedziała cała nasza paczka i Domi ...
-Dominika ?? Przecież ty ... no wiesz ... ty ... umarłaś .
-Ja ?? To ty jesteś martwa - odparła .
Podeszła do mnie i uderzyła z całej siły w twarz . Upadłam . Z mojego brzucha zaczęła wylatywać czarna maź . Nagle z czasem każda moja część ciała zaczęła przemieniać się w tą substancje .
-Harry , pomóż - powiedziałam .
-Nie będę pomagał takim sukom jak ty , wolę inne - mruknął .
W tej chwili zniknęłam .
Obudziłam się z przyspieszonym biciem serca .
-To tylko zły sen - powiedziałam do siebie .
-Zły sen powiadasz ?? - usłyszałam .
Spojrzałam w stronę okna i zobaczyłam Dominikę .
-Dominika , co się tu dzieje ??
-Nic .
Zobaczyłam ciemność . Wstałam szybko z ... trawy ?? Rozejrzałam się . Znajdowałam się na polanie.
-Karolina - usłyszałam . Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Dominikę w białej sukience i skrzydłami bielszymi niż najczystrzy śnieg .
-Dominika , to napewno nie ty , to tylko następny zły sen - mruknęłam i pociągnęłam za końcówki swoich włosów .
-Karolina , posłuchaj - podeszła do mnie .
-Karolina , ONI pozwolili mi z tobą porozmawiać tylko chwilę . Ja potrzebuję pomocy . Zapamiętuj wszystkie nawet najmniejsze szczegóły z tych snów . Proszę , nim będzie zapóźn.... - nie dokończyła , bo zniknęła , a z nią łąka .
Obudziłam się cała spocona .
-Ile razy jeszcze będę miała te sny .
-Karolina ... co się stało ?? - usłyszałam głos Harry'ego .
-Miałam zły sen .
-Idź spać , kochanie - objął mnie .
Zasnęłam .
Pov Zayn
Wstałem . Spojrzałem na zegarek .... dopiero 09:23 ... Czekaj , czekaj ... mamy przecież koncert !!!
-Chłopaki wstawać !!! - krzyknąłem .
Nałożyłem to :
Zbiegłem na dół . W kuchni siedział Hazza , Daddy , Tommo , Nialler i dziewczyny . z nutką nadziei rozejrzałem się w poszukiwaniu Domi . Bez skutecznie . Na szczęście Maybel jest u mojej mamy . USiadłem do stołu i zjadłem z trzy(?) kanapki , przygotowane przez Horana !!
-To naprawdę zrobił Niall ??
-Yhm - powiedział , bardziej przytaknął Louis , jedzący , BARDZIEJ wpychający kanapkę do ust .
-Powiem , smaczne - odezwałem się .
-Dziękuję , jako jedyny mnie obrzuciłeś komplementami i dobrymi uwagami na temat MOICH KANAPEK .
-Też cię kocham Niall - odrzekła Viki , oburzona jego słowami .
-Ja mówiłem ... no ten ... no wiesz ... o Harry'm - wskazał na lokersa .
-Emm , co ?? - zapytał Harry .
-Nic - powiedziała Viki .
-Przepraszam kotek , nie obrażaj się - przytulił ją do siebie .
Oni wyglądają ... jak MY . Kiedyś się kłóciliśmy o mało istotne rzeczy , a teraz ?? Brak mi tych kłótni .
-Jedziemy , raz raz - usłyszałem głos Paul'a .
Wstaliśmy i poszliśmy do auta . Po 30 minutach byliśmy na miejscu . Musimy się przygotować na koncert .
15 minut później
-We taking turns , Will we ever learn ?? When we ever learn ? - zaśpiewałem.
-Oh, spaces between us, keep getting deeper.
Spaces between us, hold all our secrets.
Leaving us speechless, and I don’t know why.
Who’s gonna be the first to say goodbye?
Yeah spaces between us.
Yeah spaces between us.
The spaces between us.
The spaces between us - śpiewnął Hazza .
-Świetnie chłopacy , a teraz do stylistek .
Pobiegliśmy do Lou i reszty .
Usłyszeliśmy odliczanie . Każdy biegiem pognał do wejścia na scenę . Paul dał nam po mikrofonie i weszliśmy . A oto koncert czas zacząć .
Super , czekam na następny kochana :*
OdpowiedzUsuńświetny blog! Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://simple0words.blogspot.com