Bardzo ważna informacja pod rozdziałem :)
--------------------------------------------------------------------------
Z 2 godziny , skakaliśmy , biegaliśmy , śmialiśmy i robiliśmy różne dziwne rzeczy , takie jak , oblewanie się wodą . Louis aż wywalił się na dupę , a wszyscy w śmiech . Czas na pytania od fanek . Zeskoczyłem ze sceny . Wszyscy ucichli . Podałem mikrofon dziewczynie .
-Pytanie do Niall'a .
-Dawaj - uśmiechnął się irlandczyk .
-Czy jesteś ojcem ??
Wszyscy zrobili przeciągłe ,,uuuu'' .
-Tak , nie ukrywam , z Viki , moją prawie narzeczoną mamy 3 miesięcznego syna , Sam'a .
-A czy mógłbym ... - Harry nie dokończył swojej wypowiedzi , gdyż przerwał mu Niall .
-Nie , nie będziesz mógł z nim się bawić lego .
-To kto z nim to będzie robił ?? Ty nawet tej zabawy nie kapujesz , to jest dla ciebie zbyt skomplikowane .
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać . Podszedłem do następnej .
-Czy Liam nadal jest z Dakotą ??
-Tak , nadal jesteśmy razem i w najbliższym czasie nie zamierzam tego zmieniać .
Dziewczyna oddała mi mikrofon . Skierowałem się do dziewczyny , około 15 lat , brunetka . Skądś ją pamiętam , świta mi , ale nie pamiętam .
-Jak się czujesz po śmierci Dominiki ??
Pamiętam te dziewczynę . Wtedy po pogrzebie spotkałem ją z koleżankami .
-Czas leci dalej , więc muszę zapomnieć , lub przynajmniej spróbować . To była najważniejsza osoba w moim życiu , poza rodziną , i chyba trudno będzie to zrobić .
Wskoczyłem na scenę , nie przejmując się innymi , zszedłem na BackStage . Do moich oczu cisnęły się łzy . Wszedłem do garderoby . Usiadłem na pufie , a ciepłe łzy zaczęły robić strużki .
-Najpierw pogrzeb , później sny , a teraz to , dlaczego jak Dominika odeszła , wszystko się pieprzy ?? - mówiłem do siebie przez płacz .
-Zayn .
Podniosłem głowę do góry . Zobaczyłem Karo . Usiadła obok mnie .
-Miewasz sny związane z Dominiką , takie jakby koszmary ?
-Tak , a ostatni to był taki , że mówi o szczegółach - odparłem .
-Ja też taki miałam . Mówiła coś , żebym pamiętała wszystkie najdrobniejsze szczegóły . Jeden ogólny szczegół związany z sytuacją .
-Ona coś takiego mówiła - odrzekłem .
Do garderoby weszli chłopacy .
-Fanka przeprasza , że zadała to pytanie - odparł Liam .
-Wracamy do domu - odparł Louis .
1 godzina później
Siedzimy w salonie . Louis skombinował skądś dwie wielkie tablice z kilkoma markerami .
-Dobra , jutro każdy z was napisze lub narysuje wszystkie szczegóły , później pokombinujemy i może coś z tego wyjdzie - odparł Harry .
-Dobra , ja idę spać , im szybciej tym lepiej .
Wstałem z kanapy , pożegnałem się ze wszystkimi i poszedłem do swojego pokoju . Rozebrałem się do bokserek i zasnąłem .
Stałem przed rozsuniętym workiem , a w nim znajdywała się Dominika .
-O jezu - zakryłem usta dłonią .
-Zaraz wracam - odparła , po czym wyszła .
Uklękłem przy zimnym i bladym ciele mojej ukochanej . Po moich policzkach zaczęły spływać słone łzy .
-Tak bardzo cię przepraszam Domi , ja naprawdę przepraszam , mogliśmy się wtedy nie pojawiać w twoim domu , ale nie poznałbym ciebie , i nie zakochałbym się na zabój . Tak bardzo cię przepraszam skarbie .
Pogładziłem jej lodowaty policzek . Pocałowałem jej sine usta , po czym zasunąłem worek . Wyszedłem z sali , po czym skierowałem się do wyjścia ....
Obudziłem sie spocony . Spojrzałem na zegarek . 7:24 . Szybko narzuciłem na siebie dresy i podkoszulek , po czym zbiegłem po schodach . Wziąłem marker do ręki i zacząłem rozplanowywać ten sen .
-Na początku zobaczyłem worek z ciałem Dominiki - narysowałem worek , a w nim jakąś postac , po czym dorysowałem strzałkę w prawo .
-Później mówiłe jak ... jak ją przepraszam - szkicowałem siebie , a obok dymek ze słowem ,,przepraszam'' .
-Co może z tym mi się kojarzyć - podrapałem się po karku .
-Zayn , dlaczego nie śpisz ?? - usłyszałem głos Liam'a .
-Wstałem wczesniej , więc zacząłem rozkminiać ten sen .
Li usiadł obok mnie , po czym zaczął przyglądać się mojemu planowi .
-A przypadkiem ta sytuacja nie kojarzy ci się ze szpitalem , znaczy kostnicą ?? - zapytał , patrząc na mnie .
-Też tak myślałem , ale nie byłem pewny na 100 procent .
-Udajmy , że to szpital , lub kosnica , i co ma to wspólnego z tym całym bałaganem ?? - spytał .
-W szpitalu zakończył się rozdział mój i Dominiki , więc pewnie oto chodzi . Zobaczymy co Karolina będzie miała , może znajdziemy następny puzzel tej dziwnej układanki - powiedziałem .
-Dobra , Zayn , chcesz coś do jedzenia ?? - zapytał .
-Jakbyś mógł zrobic mi kawę - odparłem .
-Jasne - i zniknął za progiem .
30 minut później
-Hej chłopaki , dajcie marker - powiedziała Karo , wchodząc do salonu .
Hazza podał jej przedmiot , po czym wrócil na swoje miejsce . Karo stanęła przed tablicą , po czym zaczęła coś bazgrać . Po chwili skończyła .
-To powiedz co ci się śniło - zaproponował Niall .
-A więc śniła mi się śmierć Dominiki , ale inna okoliczność .
-To jaka ?? - zapytałem dociekliwie .
-Emm , Byłam na łące , Dominika stała kilka metrów ode mnie , a wtedy pojawił się Zayn , nie wiem dlaczego , ale pojawił się przed Dominiką i zadźgał ją nożem , a później była tylko ciemność i obudziłam się .
Pokój ogarnęła spokojna cisza . Chyba wszyscy zastanawiali się o co może chodzić z tym snem .
-Chyba już wiem - odparłem .
Wszyscy spojrzeli na mnie .
-Jako , że Dominika była na początku moją przyjaciółką , to chyba chodzi oto , że nawet najbliźsi mogą być nawet naszymi największymi wrogami ...
-Czyli , że ostrożności nigdy za wiele - dokończył Louis .
-I chyba chodzi o to , że Rozwiązując tą zagadkę , musimy być ostrożni - odrzekł Liam .
-No własnie .
-Teraz trzeba tylko czekać .
Ale na co ??
piątek, 29 maja 2015
poniedziałek, 4 maja 2015
Rozdział 4 sezon 2
Pov Karolina
Gdy otworzyłam oczy , zobaczyłam sufit ?? Wstałam i skierowałam się na dół . W salonie słyszałam rozmowy . Na kanapach siedziała cała nasza paczka i Domi ...
-Dominika ?? Przecież ty ... no wiesz ... ty ... umarłaś .
-Ja ?? To ty jesteś martwa - odparła .
Podeszła do mnie i uderzyła z całej siły w twarz . Upadłam . Z mojego brzucha zaczęła wylatywać czarna maź . Nagle z czasem każda moja część ciała zaczęła przemieniać się w tą substancje .
-Harry , pomóż - powiedziałam .
-Nie będę pomagał takim sukom jak ty , wolę inne - mruknął .
W tej chwili zniknęłam .
Obudziłam się z przyspieszonym biciem serca .
-To tylko zły sen - powiedziałam do siebie .
-Zły sen powiadasz ?? - usłyszałam .
Spojrzałam w stronę okna i zobaczyłam Dominikę .
-Dominika , co się tu dzieje ??
-Nic .
Zobaczyłam ciemność . Wstałam szybko z ... trawy ?? Rozejrzałam się . Znajdowałam się na polanie.
-Karolina - usłyszałam . Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Dominikę w białej sukience i skrzydłami bielszymi niż najczystrzy śnieg .
-Dominika , to napewno nie ty , to tylko następny zły sen - mruknęłam i pociągnęłam za końcówki swoich włosów .
-Karolina , posłuchaj - podeszła do mnie .
-Karolina , ONI pozwolili mi z tobą porozmawiać tylko chwilę . Ja potrzebuję pomocy . Zapamiętuj wszystkie nawet najmniejsze szczegóły z tych snów . Proszę , nim będzie zapóźn.... - nie dokończyła , bo zniknęła , a z nią łąka .
Obudziłam się cała spocona .
-Ile razy jeszcze będę miała te sny .
-Karolina ... co się stało ?? - usłyszałam głos Harry'ego .
-Miałam zły sen .
-Idź spać , kochanie - objął mnie .
Zasnęłam .
Pov Zayn
Wstałem . Spojrzałem na zegarek .... dopiero 09:23 ... Czekaj , czekaj ... mamy przecież koncert !!!
-Chłopaki wstawać !!! - krzyknąłem .
Nałożyłem to :
Zbiegłem na dół . W kuchni siedział Hazza , Daddy , Tommo , Nialler i dziewczyny . z nutką nadziei rozejrzałem się w poszukiwaniu Domi . Bez skutecznie . Na szczęście Maybel jest u mojej mamy . USiadłem do stołu i zjadłem z trzy(?) kanapki , przygotowane przez Horana !!
-To naprawdę zrobił Niall ??
-Yhm - powiedział , bardziej przytaknął Louis , jedzący , BARDZIEJ wpychający kanapkę do ust .
-Powiem , smaczne - odezwałem się .
-Dziękuję , jako jedyny mnie obrzuciłeś komplementami i dobrymi uwagami na temat MOICH KANAPEK .
-Też cię kocham Niall - odrzekła Viki , oburzona jego słowami .
-Ja mówiłem ... no ten ... no wiesz ... o Harry'm - wskazał na lokersa .
-Emm , co ?? - zapytał Harry .
-Nic - powiedziała Viki .
-Przepraszam kotek , nie obrażaj się - przytulił ją do siebie .
Oni wyglądają ... jak MY . Kiedyś się kłóciliśmy o mało istotne rzeczy , a teraz ?? Brak mi tych kłótni .
-Jedziemy , raz raz - usłyszałem głos Paul'a .
Wstaliśmy i poszliśmy do auta . Po 30 minutach byliśmy na miejscu . Musimy się przygotować na koncert .
15 minut później
-We taking turns , Will we ever learn ?? When we ever learn ? - zaśpiewałem.
It’s harder to reach ya, even though I try.
Spaces between us, hold all our secrets.
Leaving us speechless, and I don’t know why.
Who’s gonna be the first to say goodbye?
Yeah spaces between us.
Yeah spaces between us.
The spaces between us.
The spaces between us - śpiewnął Hazza .
Gdy otworzyłam oczy , zobaczyłam sufit ?? Wstałam i skierowałam się na dół . W salonie słyszałam rozmowy . Na kanapach siedziała cała nasza paczka i Domi ...
-Dominika ?? Przecież ty ... no wiesz ... ty ... umarłaś .
-Ja ?? To ty jesteś martwa - odparła .
Podeszła do mnie i uderzyła z całej siły w twarz . Upadłam . Z mojego brzucha zaczęła wylatywać czarna maź . Nagle z czasem każda moja część ciała zaczęła przemieniać się w tą substancje .
-Harry , pomóż - powiedziałam .
-Nie będę pomagał takim sukom jak ty , wolę inne - mruknął .
W tej chwili zniknęłam .
Obudziłam się z przyspieszonym biciem serca .
-To tylko zły sen - powiedziałam do siebie .
-Zły sen powiadasz ?? - usłyszałam .
Spojrzałam w stronę okna i zobaczyłam Dominikę .
-Dominika , co się tu dzieje ??
-Nic .
Zobaczyłam ciemność . Wstałam szybko z ... trawy ?? Rozejrzałam się . Znajdowałam się na polanie.
-Karolina - usłyszałam . Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Dominikę w białej sukience i skrzydłami bielszymi niż najczystrzy śnieg .
-Dominika , to napewno nie ty , to tylko następny zły sen - mruknęłam i pociągnęłam za końcówki swoich włosów .
-Karolina , posłuchaj - podeszła do mnie .
-Karolina , ONI pozwolili mi z tobą porozmawiać tylko chwilę . Ja potrzebuję pomocy . Zapamiętuj wszystkie nawet najmniejsze szczegóły z tych snów . Proszę , nim będzie zapóźn.... - nie dokończyła , bo zniknęła , a z nią łąka .
Obudziłam się cała spocona .
-Ile razy jeszcze będę miała te sny .
-Karolina ... co się stało ?? - usłyszałam głos Harry'ego .
-Miałam zły sen .
-Idź spać , kochanie - objął mnie .
Zasnęłam .
Pov Zayn
Wstałem . Spojrzałem na zegarek .... dopiero 09:23 ... Czekaj , czekaj ... mamy przecież koncert !!!
-Chłopaki wstawać !!! - krzyknąłem .
Nałożyłem to :
Zbiegłem na dół . W kuchni siedział Hazza , Daddy , Tommo , Nialler i dziewczyny . z nutką nadziei rozejrzałem się w poszukiwaniu Domi . Bez skutecznie . Na szczęście Maybel jest u mojej mamy . USiadłem do stołu i zjadłem z trzy(?) kanapki , przygotowane przez Horana !!
-To naprawdę zrobił Niall ??
-Yhm - powiedział , bardziej przytaknął Louis , jedzący , BARDZIEJ wpychający kanapkę do ust .
-Powiem , smaczne - odezwałem się .
-Dziękuję , jako jedyny mnie obrzuciłeś komplementami i dobrymi uwagami na temat MOICH KANAPEK .
-Też cię kocham Niall - odrzekła Viki , oburzona jego słowami .
-Ja mówiłem ... no ten ... no wiesz ... o Harry'm - wskazał na lokersa .
-Emm , co ?? - zapytał Harry .
-Nic - powiedziała Viki .
-Przepraszam kotek , nie obrażaj się - przytulił ją do siebie .
Oni wyglądają ... jak MY . Kiedyś się kłóciliśmy o mało istotne rzeczy , a teraz ?? Brak mi tych kłótni .
-Jedziemy , raz raz - usłyszałem głos Paul'a .
Wstaliśmy i poszliśmy do auta . Po 30 minutach byliśmy na miejscu . Musimy się przygotować na koncert .
15 minut później
-We taking turns , Will we ever learn ?? When we ever learn ? - zaśpiewałem.
-Oh, spaces between us, keep getting deeper.
Spaces between us, hold all our secrets.
Leaving us speechless, and I don’t know why.
Who’s gonna be the first to say goodbye?
Yeah spaces between us.
Yeah spaces between us.
The spaces between us.
The spaces between us - śpiewnął Hazza .
-Świetnie chłopacy , a teraz do stylistek .
Pobiegliśmy do Lou i reszty .
Usłyszeliśmy odliczanie . Każdy biegiem pognał do wejścia na scenę . Paul dał nam po mikrofonie i weszliśmy . A oto koncert czas zacząć .
Subskrybuj:
Posty (Atom)